Polonez
Kupowanie samochodu kosztującego tysiąc złotych wiąże się nie tylko z jego zaawansowanym wiekiem, musimy liczyć się także z mnogością mniejszych bądź większych awarii utrudniających nasze codzienne życie. Dlatego też powinniśmy umieć we własnym zakresie usunąć większość z nich lub liczyć na pomoc i okazyjne ceny usług zaprzyjaźnionego mechanika, skorego wybawić nas z opresji o każdej porze.
Wybierając Poloneza rodzimej produkcji, zyskujemy wręcz ordynarny, prosty konstrukcyjnie samochód, który przy odrobinie umiejętności i narzędzi naprawimy sami w przydomowym garażu. Rdzewiejące nadwozie i mierna jakość wykonania całej karoserii nie zrażają prawdziwych amatorów polskiej motoryzacji, skłonnych co tydzień dolewać znaczne porcje oleju silnikowego i prowadzić z góry przegraną walkę z korozją. Wnętrze oferuje mnóstwo przestrzeni połączonej z surowym wyposażeniem obejmującym... radio. Pod maską Poloneza zazwyczaj pracuje czterocylindrowy benzyniak 1,6 generujący 80-87 KM, chętnie współpracujący z mieszalnikowymi instalacjami gazu LPG.
Piotr Mokwiński, moto.wp.pl
sj/tb/sj