Samochód w leasingu i jego kradzież lub zniszczenie mogą oznaczać duże kłopoty
Kradzież lub szkoda całkowita auta, które użytkujemy na podstawie umowy leasingu, może oznaczać olbrzymie problemy finansowe. Zwłaszcza, jeśli nie posiadamy polisy AC, na którą decyduje się zaledwie 25 proc. właścicieli pojazdów. Jednak nawet to ubezpieczenie daje jedynie częściową ochronę. Dlaczego?
Ponieważ wypłacone odszkodowanie będzie odpowiadało zaledwie aktualnej wartości rynkowej auta. A ta spada nawet o połowę w pierwszych trzech latach. Szczęśliwie jest też i na to sposób, chociaż wymagający kolejnej inwestycji. Rozwiązaniem problemu może być dodatkowa polisa, zapewniająca pełny zwrot wartości samochodu z dnia jego zakupu. Jest to ubezpieczenie od utraty wartości fakturowej pojazdu.
Według danych Komisji Nadzoru Finansowego (KNF), jedynie 25 proc. posiadaczy obowiązkowego ubezpieczenia OC kupuje również dobrowolną polisę Auto Casco. Oznacza to, że tylko co czwarty kierowca w przypadku szkody całkowitej wynikającej z błędu własnego, zdarzenia losowego lub kradzieży, może liczyć na jakiekolwiek odszkodowanie. Ograniczona liczba samochodów prywatnych i firmowych chronionych AC wynika nie tylko z dobrowolnego charakteru polisy, który sprawia, że kierowcy rezygnują z zakupu ubezpieczenia, aby w ten sposób oszczędzić.
- Przyczyn stosunkowo niskiego odsetka posiadaczy AC w Polsce należy też upatrywać w obawach o wysokość odszkodowania - mówi Witold Potocki, dyrektor ds. rozwoju grupy Masterlease. - Kierowcy wiedzą, że rekompensata po szkodzie całkowitej czy kradzieży odpowiada aktualnej wartości auta, która z roku na rok niestety spada. To może oznaczać, że otrzymane środki będą zbyt niskie na zakup nowego samochodu lub spłatę pozostałych należności wobec leasingodawcy. Niestety wciąż wielu kierowców nie wie, że po szkodzie można otrzymać od ubezpieczyciela zwrot do wartości pierwotnej auta. Aby tak się stało, podstawowe AC musi zostać uzupełnione o tzw. GAP fakturowy.
To przydatne rozwiązanie dla firm korzystających z leasingu, szczególnie tych z sektora mikro oraz małych i średnich, które nie mogą pozwolić sobie na duże straty finansowe. Przedsiębiorcy powinni mieć świadomość, jak szybko auta tracą na wartości i co to oznacza w kontekście potencjalnych szkód. Zgodnie z szacunkami rynkowymi, wartość samochodu spada od 38 do 54 proc. w pierwszych trzech latach użytkowania.
Zatem, jeśli dojdzie do kradzieży lub szkody całkowitej 2-3-letniego samochodu, za który przedsiębiorca zapłacił ok. 60 tys. złotych, z samego AC odzyska tylko ok. 40 tys. zł. Powstały "dług" pozostanie zatem na jego barkach. Jeśli posiada dodatkowe ubezpieczenie GAP, ubezpieczyciel wypłaci mu różnicę między wartością fakturową, czyli ceną z dnia zakupu samochodu, a odszkodowaniem z AC.
źródło: Brandscope.pl/ oprac. BC