Rzucali w auta bryłami lodu. Odpowiedzą za zabójstwo
Zarzut zabójstwa usłyszeli trzej nastolatkowie, którzy rzucali bryłami lodu w samochody jadące autostradą A4 w Małopolsce. Jedna z brył uszkodziła szybę tira, w wypadku zginął 46-letni kierowca. Podejrzanym grozi od ośmiu do 25 lat pozbawienia wolności.
Do wypadku doszło w czwartek wieczorem w miejscowości Biadoliny Radłowskie pod Tarnowem. Kierowca - po tym jak bryła lodu rozbiła szybę - stracił panowanie nad pojazdem i wjechał w energochłonne bariery po prawej stronie drogi. W szoku wyszedł jeszcze z samochodu, ale stracił przytomność. Pomimo reanimacji zmarł.
Policja zatrzymała 17-latka i dwóch 16-latków. - Wszystkim trzem prokurator rejonowy postawił zarzut zabójstwa. Uznał, że działali w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia osób poruszających się tą drogą - poinformowała w sobotę PAP prokurator Elżbieta Potoczek-Bara z Prokuratury Okręgowej w Tarnowie. Dodała, że także 16-latkom, choć nie są pełnoletni, prokurator przedstawił zarzut popełnienia przestępstwa zabójstwa.
Prokuratura ze względu na dobro postępowania nie podaje, czy podejrzani przyznali się do zarzucanego im czynu. - Złożyli wyjaśnienia, przedstawili własną wersję tego zdarzenia, ale nie zaprzeczyli, że tam byli - powiedziała prok. Potoczek - Bara. Według śledczych nastolatkowie rzucali bryłami lodu z nudów, a rzut, który okazał się tragiczny w skutkach, nie był pierwszy - wcześniej trenowali celność.
Prokurator biorąc pod uwagę okoliczności sprawy, zagrożenie wysoką karą oraz bezskuteczność stosownych wcześniej środków wychowawczych wystąpił do sądu o zastosowanie tymczasowego aresztu wobec nastolatków. Dwóch z nich miało już kłopoty z prawem, jeden z 16-latków był podopiecznym Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego.
Sekcja zwłok kierowcy wykazała, że mężczyzna, po uderzeniu w klatkę piersiową, zmarł wskutek wielonarządowych obrażeń klatki piersiowej i brzucha. Miał złamane wszystkie żebra i uszkodzone narządy wewnętrzne. Prokurator i biegły, którzy prowadzili oględziny na miejscu wypadku, znaleźli w kabinie tira duże bryły lodu. Po zważeniu odłamków lodu okazało się, że ważyły one 16 kg.