Renault Captur: przyjemnie jest zasiąść za kierownicą
Wszelkiej maści SUV-y i crossovery dawno temu przestały być samochodami użytkowymi i wielozadaniowymi, a zamiast tego stały się modnymi alternatywami dla popularnych modeli. Nic zatem dziwnego, że również w segmencie B pojawia się coraz więcej aut tego typu, które choć kosztują więcej od swoich klasycznych odpowiedników, cieszą się sporą popularnością. Przykładem takiej podwyższonej alternatywy dla Renault Clio jest Captur – miejski crossover, który potrafi miło zaskoczyć.
Za sukcesem SUV-ów stoi moda. Samochody te na ogół nie są wcale bardziej przestronne niż ich klasyczne odpowiedniki, a często jest wręcz odwrotnie. Choć wyglądają na większe, to w rzeczywistości są jedynie wyższe i po prostu posiadają bardziej muskularną sylwetkę. Tego jednak oczekują klienci – auta, które swoim wyglądem daje wrażenie większego, a zatem podnoszącego status właściciela. Choć marzeniem kierowców są największe SUV-y, które faktycznie są przestronne i potrafią zjechać z asfaltu, to ograniczony budżet i potrzeba użytkowania w mieście zmuszają do wyboru małego crossovera.
Skoro w przypadku takich aut liczy się prezencja, to stylistyka staje się jednym z najważniejszych aspektów. Nie trzeba było tego dwa razy powtarzać Renault, marce, która od lat tworzy samochody wyróżniające się na ulicy. Nie inaczej jest w przypadku Captura. „Nadmuchane” Clio z mocnymi przetłoczeniami, dużym przodem i wyraźnie zarysowanymi błotnikami wygląda właśnie tak, jak miejski crossover powinien – wydaje się zdecydowanie większy niż jest, a do tego prezentuje się wesoło i atrakcyjnie.
Tutaj pojawia się dodatkowy aspekt – koloru. W Polsce najpopularniejszą barwą lakieru jest srebrna. Nic dziwnego, jest ona praktyczna, gdyż nie widać brudu, a do tego pasuje niemal do każdego modelu. W przypadku Captura sytuacja wygląda nieco inaczej. To auta wręcz wymaga wybrania dwukolorowego nadwozia i krzykliwych kolorów. Pomarańczowy, niebieski, czerwony, czy żółty to lakiery, które pomogą wybić się z tłumu.
Wygląd zewnętrzny to jedno, a wnętrze jest zupełnie inną sprawą. Właściciel i jego pasażerowie widzą przede wszystkim jak auto wygląda w środku. I to właśnie jest najmocniejszy punkt Captura. Choć plastiki są twarde, to wyglądają bardzo dobrze, a przede wszystkim – wesoło. Kabina tego crossovera to po prostu miejsce, w którym chce się być. Renault jako firma doświadczona w produkcji minivanów, nie ograniczyła się do atrakcyjnego projektu. Dzięki dużemu rozstawowi osi i krótkim zwisom wnętrze jest stosunkowo przestronne (jak na segment B), a przysłowiową wisienką na torcie jest schowek umieszczony przed pasażerem. Jest to wysuwana szuflada, która zaskakuje swoją pojemnością. Pomysł genialny w swej prostocie.
Skoro już o walorach użytkowych mowa, to warto wspomnieć o bagażniku. Jego pojemność zmienia się w zależności od przesunięcia tylnej kanapy. Już w standardowym ustawieniu jest to bardzo dobre 377 l, natomiast maksymalnie otrzymamy 455 l. Jeszcze więcej miejsca na bagaż zapewni składane w stosunku 1/3 do 2/3 oparcie. Szybko jednak można rozwiązać zagadkę, w jaki sposób inżynierom udało się wygospodarować tak duży bagażnik – jest on tak głęboki kosztem zbiornika paliwa, który, podobnie jak w najnowszym Clio, mieści tylko 45 l. Nieco problemów mogą powodować lusterka, które są wysokie, ale krótkie, a to oznacza, że martwe pole z prawej strony jest duże i wymaga dokładnego upewnienia się, czy można zmienić pas.
Renault Captur oferowany jest w trzech wersjach silnikowych. Podstawowy, 3-cylidrowy benzyniak o pojemności 0,9 l oferuje 90 KM i współpracuje z 5-biegową skrzynią manualną. Droższą alternatywą jest 1,2 l o mocy 120 KM, które połączone jest z automatem o 6 przełożeniach. Jedyną jednostką wysokoprężną jest 90-konne dCi, które może być wyposażone zarówno w przekładnię manualną jak i automatyczną.
Wyróżniająca się specjalnymi emblematami i bogatszym wyposażeniem odmiana sygnowana logo Helly Hansen dostępna jest jedynie z silnikami benzynowymi, a testowy model posiadał mocniejszy z nich. Niewielki, ale stosunkowo mocny silnik benzynowy dostępny jedynie z automatyczną skrzynią biegów to w miejskim aucie pomysł, który wydaje się zaczerpnięty z Azji. Czyżby był to efekt związku Renault z Nissanem? Trudno powiedzieć, ale efekt, choć nie pozbawiony zalet, niestety nie zachwyca.
Małe silniki z turbodoładowaniem mają zapewniać niewielkie zużycie paliwa i zmniejszoną emisję CO2, co wymagane jest przez przepisy unijne. Efekt jednak jest zgoła inny. Jednostki napędowe, które w laboratorium wydają się być ekonomiczne, w praktyce zużywają duże ilości paliwa. Tak właśnie jest w przypadku Renault Captura.
120-konny silnik zapewnia dobre osiągi – przyspieszenie do 100 km/h zajmuje 10,9 s, a wysoki moment obrotowy równy 190 Nm przydaje się przy wyprzedzaniu. Tutaj nie można mieć żadnych zastrzeżeń, jednak nawet przy normalnej jeździe zużycie paliwa w mieście to 8,5 l/100 km, a w korkach przy nierozgrzanym silniku wyniesie nawet 10 l/100 km. Wynik bez problemu osiągany przez wolnossące jednostki o podobnej, a nawet większej mocy. O wysokim spalaniu może świadczyć próba, w której dzięki zastosowaniu zasad ekojazdy udało się uzyskać notę 96/100 ocenie ekonomicznej jazdy wystawianej przez komputer pokładowy. Nawet tak dobra wartość oznaczała zużycie zdecydowanie ponad 7 l paliwa na 100 km, czyli wyraźnie więcej niż obiecywane przez producenta 6,6 l/100 km.
Na pewno część winy należy zrzucić na automatyczną przekładnię, ale z drugiej strony to właśnie w mieście takie rozwiązanie jest najbardziej przydatne. Sama skrzynia pracuje dobrze, choć ma tendencję do dłuższego trzymania silnika na wyższych obrotach przy standardowym trybie pracy. Dopiero funkcja eco nieco poprawia sytuację. W tym miejscu warto wrócić do małego zbiornika paliwa, który w połączeniu z dużym zużyciem paliwa oznacza mały zasięg Captura. W przypadku jazdy po mieście nie jest to jeszcze tak złe, ale jeśli mamy zamiar wybrać się na dalszy wyjazd, może to powodować problemy i częste wizyty na stacjach paliw.
Captur to jednak auto, które większość czasu będzie spędzało w miastach, a w tych stan nawierzchni niestety często nie należy do najlepszych. Crossover Renault nie da nam o tym zapomnieć. Zawieszenie samochodu nie powoduje problemów, ani niepewności nawet przy szybszej jeździe, jednak szczególnie w przypadku poprzecznych nierówności daje się we znaki podróżującym.
Wybierając samochód zwracamy uwagę na zużycie paliwa (w przypadku Captura wysokie), stronę użytkową (tutaj niemal wzorowa) i wiele innych aspektów. Jednak jest też coś, co trudno zmierzyć. Niezależnie od typowych wad i zalet za każdym razem wsiadając do Captura mamy uśmiech na twarzy – to wnętrze, w którym po prostu przyjemnie zasiąść. Jest tu ładnie i ergonomicznie (może za wyjątkiem joysticku do sterowania radiem umieszczonego za kierownicą), dzięki czemu podróż codzienną trasą do pracy lub na zakupy minie przyjemniej niż w innych autach. To właśnie ten niemierzalny współczynnik jest największą zaletą miejskiego SUV-a Renault.
Cennik Captura otwiera kwota 54 900 zł, jednak nie licząc podstawowego modelu, francuski crossover wiąże się z wydatkiem w przedziale od 60 400 do 81 559 zł. Nie jest to samochód tani, a cennik zachęca do zakupu droższych wersji wyposażeniowych, który za stosunkowo niewielką dopłatę oferują zdecydowanie więcej. Tak też jest z najdroższą odmianą Helly Hansen, która oprócz logotypów firmy odzieżowej za dodatkowe 2 tys. zł (w stosunku do wersji Intense) oferuje system Extended Grip, lepszą nawigację, tapicerkę ze sztuczną skórą i lusterka składane elektrycznie.
Szymon Jasina, moto.wp.pl
sj/tb/sj
"Renault Captur TCE 120" - DANE TECHNICZNE
Typ silnika | null |
Pojemność silnika cm3 | "1197" |
Moc KM / przy obr./min | "120 / 4900" |
Maksymalny moment obrotowy Nm / przy obr./min. | "190 / 2000" |
Skrzynia biegów | "6-biegowa, automatyczna" |
Prędkość maksymalna km/h | "192" |
Przyspieszenie (0-100 km/h) s | "10,9" |
Zużycie paliwa: | |
Dane producenta (miasto/trasa/średnie) | "6,6 / 4,7 / 5,4" |
Dane z testu (miasto/trasa/średnie) | "8,5 / 6,8 / 7,6" |
Pojemność bagażnika min./max. / l | "377 / b.d." |
Wymiary (dł./szer./wys.) mm | "4122 / 1778 / 1566" |
Cena wersji podstawowej w zł | "54 900" |
Cena testowanego modelu w zł | "77 400" |
Plusy | null |
Minusy | null |