Sposób na klasyka
Na zaistnienie na kartach motoryzacyjnej historii nie ma żadnej reguły. Miejsce w pamięci pasjonatów znajdują zarówno luksusowe, sportowe jak i zupełnie przeciętne modele uwielbiane przez tłumy zmotoryzowanych. Do tej ostatniej grupy reprezentowanej przez takie tuzy jak Volkswagen Garbus i Peugeot 205, należy również Renault 5. Bożyszcze europejskich kierowców z lat 80., przez długie lata produkcji, 1972-1996, znalazło przeszło 5 milionów chętnych, wsławiając się przy okazji w rozwój usportowionych mieszczuchów oraz rajdów samochodowych (umieszczony centralnie silnik 1,4 Turbo wytwarzał przeszło 350 KM trafiających na tylną oś). Niestety, podobnie jak ma to miejsce w przypadku kultowej dwieście-piątki, również Renault 5 stało się trudnodostępnym autem skierowanym obecnie głównie do prawdziwych zapaleńców youngtimerów.
Renault 5 pochodzące z ostatnich lat produkcji bez wątpienia zasługuje na zachowanie w najlepszej możliwej kondycji. Wymaga to jednak ogromu pracy, zwłaszcza przy konserwacji nadwozia. Dużym plusem okazuje się prosta budowa i techniczne pokrewieństwo z innymi modelami francuskiej marki. Z drugiej jednak strony piątka stanowi ciekawą, a co ważne tanią bazę do dalszych szalonych modyfikacji.