Qoros 3: pierwszy tak bezpieczny samochód z Chin
Jedną z motoryzacyjnych sensacji pierwszej połowy 2013 roku był Qoros 3. Jest to sedan o chińsko-izraelskim rodowodzie został zaprojektowany z myślą o rynku europejskim i nie można odmówić mu dobrej prezencji. Oglądających go po raz pierwszy dziennikarzy obecnych na genewskim salonie samochodowym nurtowało jednak pytanie o jego bezpieczeństwo. Dziś znamy na nie odpowiedź. Qoros deklasuje prawie wszystkich europejskich konkurentów.
Sensacją nowej serii testów zderzeniowych przeprowadzonych przez Euro NCAP jest Qoros 3. Chiński sedan poradził sobie doskonale i uzyskał jeden z najlepszych wyników w historii działalności tej instytucji. Samochód uzyskał ogólny werdykt na maksymalną liczbę pięciu gwiazdek; wśród samochodów uznanych producentów jest to już jednak niemal standard, dający szansę na dobre wyniki sprzedaży. Różnice pomiędzy modelami widać, gdy analizujemy szczegóły. W kategorii ochrony dorosłych pasażerów pierwszego rzędu siedzeń Qoros uzyskał wynik 95 proc. Przy zderzeniu czołowym ochrona wszystkich części ciała pasażera została oceniona na „dobrą”, co jest tu najwyższą notą. W przypadku kierowcy nieco gorzej zabezpieczona jest tylko klatka piersiowa - ochrona „adekwatna”. Próbę uderzenia w słupek model 3 również przeszedł w dobrym stylu. Adekwatna ochrona dla klatki piersiowej i brzucha oraz dobra dla pozostałych części ciała to wynik taki sam jak w przypadku Toyoty Corolli i lepszy od zanotowanego przez Volkswagena Jettę.
Jak chiński sedan poradził sobie w pozostałych kategoriach? Ochrona dzieci została oceniona na 87 proc. - to więcej niż w przypadku Volvo V40, które zostało przez Euro NCAP nazwane najbezpieczniejszym samochodem na świecie. Pod względem ochrony pieszych Qoros 3 uzyskał 77 proc., a w kategorii systemów poprawiających bezpieczeństwo 81 proc. To wynik lepszy od Toyoty Corolli - odpowiednio 67 i 66 proc., albo Volkswagena Jetty - 56 i 71 proc. i gorszy od wspomnianego Volvo V40 - 88 i 100 proc.
Tak dobre wyniki modelu 3 mogą otworzyć Qorosowi drogę na europejskie rynki. Nie od dziś wiadomo, że klient ze Starego Kontynentu ceni bezpieczeństwo. Co tak naprawdę oferuje chińsko-izraelski producent? Model można zaklasyfikować do górnej granicy segmentu C. Długość samochodu to 4,6 m, szerokość wynosi 1,84 m. W podstawowej wersji przeznaczonej na Europę pod maską pracować ma silnik benzynowy o pojemności 1,6 l, który rozwija moc 126 KM i maksymalny moment obrotowy równy 155 Nm. Azjaci mają zaproponować również wersję z doładowaniem. Tak wzbogacony motor osiąga moc 156 KM i moment obrotowy na poziomie 209 Nm. Z czasem oferta silnikowa ma rozszerzyć się o dwie doładowane jednostki benzynowe z bezpośrednim wtryskiem paliwa: trzycylindrową 1,2 l oraz czterocylindrową 1,6 l. Silniki Qorosa współpracują z sześciobiegową przekładnią manualną lub opcjonalną, automatyczną skrzynią dwusprzęgłową o takiej samej liczbie biegów.
Europejczyk ceni nie tylko bezpieczeństwo i atuty techniczne, ale także estetykę. W przypadku Qorosa wygląd zewnętrzny nazwać można dobrym standardem. A co w środku? Projekt deski rozdzielczej jest dość nudny, ale jednocześnie logiczny. Przystosowanie się do obsługi przyrządów i klimatyzacji nie powinno zająć więcej niż kilka minut. Kierownica posiada dwa rzędy przycisków sterujących najważniejszymi funkcjami i jest spłaszczona u dołu. Środkowa konsola wydaje się być wzorowana na Volkswagenie Passacie. Jej zwieńczeniem jest dotykowy ekran o przekątnej 8,1 cala. Ma on służyć do obsługi nawigacji, umożliwiać połączenie z internetem, a także dawać dostęp do podstawowych funkcji auta. Rozstaw osi na poziomie 2,63 m sprawia, że w kabinie nie zabraknie miejsca żadnemu z pasażerów. Przednie fotele, choć posiadają elektryczną regulację położenia i pamięć ustawień, nie należą do
najwygodniejszych i zapewne nie oferują rewelacyjnego trzymania na zakrętach. Dużym minusem wnętrza Qorosa był unoszący się w nim, nieprzyjemny zapach gumy i plastiku. Możliwe jednak, że był on obecny tylko w egzemplarzu demonstracyjnym, a w wersji produkcyjnej ta przykra wada zostanie wyeliminowana. Czas pokaże.
Pozostaje jeszcze kwestia jakości samochodu jako całości i jego poszczególnych elementów. Czy Chińczycy byli w stanie zaprojektować i wykonać samochód, który zadowoli Europejczyka? Sami zapewne nie, ale za powstaniem dalekowschodniego produktu stoją specjaliści ściągnięci z renomowanych firm motoryzacyjnych. Wiceprezesem firmy jest Volker Steinwascher, były wicedyrektor amerykańskiej dywizji Volkswagena, szefem zespołu projektantów jest Gert Hilderbrand, który niegdyś piastował analogiczne stanowisko w Mini/BMW. W zespole znaleźli się też specjaliści z Saaba, Jaguara, Land Rovera i Opla.
W przypadku Qorosa 3 o sukcesie lub porażce zdecyduje najprawdopodobniej cena. Jeśli samochód będzie pod tym względem konkurował z Dacią, może zyskać popularność - szczególnie w Europie Środkowej i Wschodniej. W marcu 2013 r. nieoficjalne źródła podały, że cennik dla tego modelu ma rozpoczynać się kwotą 16 tys. euro, czyli 67,5 tys. zł. Jeśli okaże się to prawdą, nie można wróżyć Qorosowi sukcesu. O siedem tys. zł mniej zapłacimy za Kię cee'd kombi, a tylko o dwa tys. zł więcej za Skodę Octavię. Wiele wskazuje więc na to, że chińsko-izraelska firma będzie musiała przedstawić znacznie bardziej atrakcyjny cennik modelu 3.
Jeśli Qoros 3 okaże się sukcesem, jego śladem podążą inne modele. Dalekowschodnia marka pokazała już dwa modele koncepcyjne. Pierwszy z nich to Qoros 3 Estate - odmiana kombi modelu 3. Samochód jest całkiem ładny i nastawiony na praktyczny aspekt użytkowania. Atutem pojazdu jest duży bagażnik i system składania kanapy, który pozwala na otrzymanie zupełnie płaskiej podłogi. Drugi z konceptów to SUV o nazwie GQ3 Cross Hybrid. Źródło: Euro NCAP
tb/sj/tb, moto.wp.pl