Rally OiLibya de Tunisia 2009
Organizacja całej imprezy była zarazem skomplikowana i prosta. Każdy dzień był bliźniaczo podobny do następnego – ale każde miejsce oddalone było od siebie min o 500 km! Jak wyglądał biwak? Każdy był na absolutnym odludziu, na pustyni, ściśle strzeżony. Były to przede wszystkim strefy serwisowe: duże trucki (zwykle jeden, ale w BMW X-Raid były 3 duże ciężarówki na 3 serwisowane samochody), namioty: te, pod którymi toczyło się życie i te, pod którymi mechanicy pracowali w pocie czoła. A wieczorem namioty, w których spaliśmy: całe przestrzenie “jedynek” poprzytulanych do siebie w iluzji większego wspólnego bezpieczeństwa.