Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego
Rzecznik Praw Obywatelskich zauważył jednak, że pan Andrzej musiałby prowadzić pojazd i otworzyć bramę w związku z tą czynnością. Sąd jednak nie sprawdził jak doszło do otwarcia bramy. Po trzech latach (!) Sąd Najwyższy uchylił wcześniej wydany wyrok i umorzył postępowanie.