Progi zwalniające kontra okoliczni mieszkańcy. Sąd wydał wyrok
Progi zwalniające przeszkadzają nie tylko kierowcom, ale też mieszkańcom budynków, które są położone blisko nich. Wojewódzki Sąd Administracyjny rozpatrzył sprawę i okazało się, że mieszkańcy mieli podstawy do narzekań.
Wyrok WSA w Łodzi jest jednoznaczny: progi zwalniające ruch nie mogą naruszać praw mieszkańców sąsiadujących nieruchomości. Konkretnie chodzi o zakłócanie odpoczynku nocą.
Sąd rozpatrzył sprawę na prośbę mieszkanki powiatu Zduńska Wola w woj. Łódzkim. Kobieta zwróciła się o cofnięcie decyzji starosty, zatwierdzającej plan zmiany organizacji ruchu drogowego. W projekcie przebudowy drogi powiatowej w 2010 r. nie było progu zwalniającego. Okazało się, że pojawił się on później jako tzw. próg płytowy U-16, czyli "wygarbienie" w miejscu projektowanego przejścia dla pieszych. Warto podkreślić, że przejście to znajdowało się przed szkołą podstawową w miejscowości Izabelów.
Trzy lata funkcjonowania progu dały się we znaki mieszkańcom okolicznej miejscowości. Sąd orzekł, że nie spełniał on wymogów określonych w przepisach. Według prawa próg mógł mieć najwyżej 7,5 cm grubości, a miał 12 cm. Dodatkowo powstał na drodze z pasażerskim ruchem autobusowym. Od domu skarżącej dzieliło go 13 m, podczas gdy powinno to być co najmniej 25 m.
Sprawa ciągnęła się od 2013 roku, kiedy do WSA w Łodzi wpłynęła skarga męża skarżącej, starosta ponownie zatwierdził projekt docelowej organizacji ruchu. Dotychczasowy próg przed szkołą został przemianowany na "inną metodę skutecznie ograniczającą prędkość pojazdu" i tak funkcjonuje do dziś.
Eksperci badający sprawę stwierdzili, że próg nadaje się do rozebrania, ponieważ powoduje zagrożenie bezpieczeństwa ruchu drogowego, a drgania i hałas negatywnie wpływają na ludzi i okoliczne budynki. W ekspertyzach podkreślano, że szczególnie negatywnie działają na stan zdrowia i zakłócają prawo do odpoczynku - szczególnie nocą. Oprócz tego, powodują spękania i zarysowania, a także naruszają konstrukcję budynku.
Wszystko dlatego, że pojazdy zbliżające się do progu muszą zwolnić, przejechać po nim, a następnie przyspieszyć.
Wojewódzki Sąd Administracyjny stwierdził, że naruszono przepisy rozporządzenia ministra infrastruktury z 2003 r., które określają wymogi dla tego typu urządzeń. Każde z nich musi odpowiadać określonym parametrom. Opinia biegłego sądowego zawierała zapis, że "wygarbienie" w rejonie szkoły w Izabelowie odbiega od określonych standardów.
Sąd zobowiązał starostę do zmiany organizacji ruchu na wspomnianym przejściu dla pieszych.
Orzeczenie jest nieprawomocne.