Porsche Cayenne Turbo S: sportowiec wagi ciężkiej
2310 kg masy własnej, 570 KM, cena przekraczająca milion złotych i osiągi zarezerwowane dla Audi RS4 oraz Mercedesa C AMG. Tak w skrócie można przedstawić Cayenne Turbo S. To najmocniejszy w historii SUV Porsche grający w jednej lidze z BMW X6 M. Wygląda niewinnie, ale na drodze sieje spustoszenie, będąc jednocześnie bardzo wygodnym samochodem na co dzień.
Stylizacja drugiej generacji Cayenne po liftingu stanowi rozwinięcie idei zapoczątkowanej ponad dekadę temu w niemieckich biurach projektowych. Dzięki wielu staraniom projektantów potężny SUV wygląda na mniejszego i bardziej zgrabnego, niż jest w rzeczywistości. Najmocniejsza wersja też nie rzuca się w uczy w takim stopniu, jak chociażby Jeep Grand Cherokee SRT. Niemniej na brak klasy nie można narzekać. Nadwozie Porsche okraszono szeregiem stylowych dodatków. Z przodu zadomowił się sporych rozmiarów grill z wydatnym radarem i LED-ami do jazdy dziennej. Atrakcyjnie też przedstawiają się cztery diodowe punkty w każdym z reflektorów. Sportowy charakter auta zdradzają ceramiczne hamulce (45 tysięcy zł dopłaty) z żółtymi zaciskami oznaczonymi nazwą producenta, cztery kominy wieńczące układ wydechowy i spojler przytwierdzony do szczytu unoszonej elektrycznie klapy bagażnika. 21-calowe koła nie wymagają dopłaty.
Wnętrze urządzono w stylu typowym dla Porsche. Wyraźny ukłon w stronę 911 stanowi konsola centralna z dziesiątkami przycisków, gdzie każdemu z nich przypisano jedną funkcję. Początkowo trudno się połapać, bo poza nimi jest jeszcze panel na podsufitce służący do sterowania panoramicznym oknem dachowym oraz zestaw przełączników obsługujących drugi rząd siedzeń. Całość prezentuje się bardzo estetycznie i została świetnie zmontowana. Do tego należy zanotować bardzo wysoką jakość materiałów wykończeniowych. Skórą pokryto deskę rozdzielczą, znajdziemy też elementy wykonane z włókna węglowego, a na życzenie klienta można wyposażyć kabinę w drewniane lub aluminiowe listwy ozdobne.
Konfigurację Cayenne uzależnia jedynie fantazja i możliwości finansowe klienta. Długa lista opcji przewiduje dodatki w postaci ogrzewania postojowego (9500 zł), bezkluczykowego dostępu i uruchamiania silnika (5630 zł), 4-strefowej klimatyzacji (4300 zł), wydajnego audio z sygnaturą Burmester (18 180 zł), czy też widocznego na zdjęciach zestawu mutlimedialnego przytwierdzonego do zagłówków i wycenionego na 17 600 złotych. W standardzie dostaniemy za to regulowane w 18 płaszczyznach fotele z wyprofilowaniem gwarantującym nawet wysokim osobom komfort i dobre trzymanie boczne ciała w zakrętach. Miejsca jest pod dostatkiem, a pozycja za kierownicą nie pozostawia wiele do życzenia. Mimo wysoko położonego środka ciężkości, ma się wrażenie obcowania z kompaktowym crossoverem. 580-litrowy bagażnik w zupełności wystarczy na spakowanie walizek na weekendowy wyjazd. W razie potrzeby, można złożyć asymetryczne oparcie i uzyskać dostęp do 1780 litrów.
Podwójne doładowanie, stały napęd na obie osie i pneumatyczne zawieszenie z amortyzatorami o zmiennej sile tłumienia - to sprawia, że Cayenne jeszcze nigdy nie był tak szalony. 4,8-litrowy silnik generuje 570 KM i aż 800 Nm. Do setki katapultuje się w 4,1 sekundy, a wskazówka prędkościomierza mknie do wartości 284 km/h. Dzięki takiej konfiguracji, Porsche ma dwa oblicza. W trybie komfortowym niemal bezszelestnie filtruje wszelkie nierówności i niezauważone pokonuje kolejne dziesiątki kilometrów. Niezależnie od prędkości, w kabinie panuje spokój i niczym niezmącona cisza. Przy delikatnym obchodzeniu się z pedałem akceleratora, zużycie paliwa nie przekracza 13 litrów w trasie.
Nie po to się jednak kupuje najmocniejszego w historii niemieckiego koncernu SUV-a. Wystarczy uruchomić tryb Sport Plus, aby pełnymi garściami czerpać radość z jazdy. Wydech staje się wówczas mocno basowy i donośny, a przy wpinaniu kolejnych przełożeń 8-stopniowego automatu, kierowca na plecach poczuje miłe szarpnięcie. Dotychczas takie wrażenia oferowała 911. Turbo S ochoczo wykonuje polecenia użytkownika. Spontanicznie reaguje na wciskanie gazu, zachowuje się stabilnie przy wysokich prędkościach, a w zakrętach prowadzi się niczym o tonę lżejszy kompaktowy hot-hatch. Uważać należy na mokrej i śliskiej nawierzchni. Praw fizyki nie oszukamy, a nawet najlepsze opony nie pomogą w utrzymaniu w ryzach 2,3-tonowego potwora.
Cayenne Turbo S dostarcza mnóstwo wrażeń, ale tylko bogaci klienci mogą sobie pozwolić na jego kupno. 824 100 złotych kosztuje bazowa, bogato wyposażona specyfikacja. Nie przeszkadza to natomiast wywindować ceny o dodatkowe 150-200 tysięcy. Widoczny na zdjęciach egzemplarz wyceniono na 1 032 500 złotych. Ma jednak wszystko, aby w komfortowych warunkach z rodziną pokonywać setki kilometrów, podjechać pod teatr na premierę spektaklu w uszytym na miarę garniturze, a także nawiązać rywalizację w sprincie z Mercedesem E AMG. Trudna sztuka pogodzenia wielu skrajnych cech wyszła Porsche na dobre.
Piotr Mokwiński, moto.wp.pl
"Porsche Cayenne Turbo S " - DANE TECHNICZNE
Typ silnika | "V8, benzynowy, turbo" |
Pojemność silnika cm3 | "4 806" |
Moc KM / przy obr./min | "570 / 6 000" |
Maksymalny moment obrotowy Nm / przy obr./min. | "800 / 2 500 –4 000" |
Skrzynia biegów | "automatyczna, 8-stopniowa" |
Prędkość maksymalna km/h | "284" |
Przyspieszenie (0-100 km/h) s | "4,1" |
Zużycie paliwa: | |
Dane producenta (miasto/trasa/średnie) | "15,9 / 8,9 / 11,5" |
Dane z testu (miasto/trasa/średnie) | "22,7 / 14,6 / 18,8" |
Pojemność bagażnika min./max. / l | "580 / 1 780" |
Wymiary (dł./szer./wys.) mm | "4 855 / 1 939 / 1 702" |
Cena wersji podstawowej w zł | "824 100" |
Cena testowanego modelu w zł | "1 032 500" |
Plusy | null |
Minusy | null |