Po co zjeżdżać z asfaltu?
Przód samochodu zachował zawadiacki charakter poprzednika i nie można go pomylić z żadnym innym autem. Trochę tu Panamery, Caymana i legendarnego 911. Z tyłu jest nieco gorzej. Gdyby zasłonić firmowy znaczek, można pomyśleć, że to jakiś nowy model SUV-a z Korei. Na szczęście zaokrąglona sylwetka pełna potężnych przetłoczeń nie pozostawia wątpliwości, gdy obserwujemy auto z profilu.