4. Seat Leon
Hiszpański brat bliźniak Volkswagena Golfa traci na wartości mniej (choć nieznacznie) niż jego pierwowzór. Prawdę mówiąc trudno to wyjaśnić, Seat Leon w niczym Golfowi nie ustępuje, ale też niczym go nie przewyższa (to byłoby niedopuszczalne z punktu widzenia polityki koncernu z Wolfsburga).
Może więc decydującą rolę odgrywa tak lekceważony przez wielu miłośników motoryzacji design? Nawet najbardziej zatwardziali fani Golfa przyznają, że Leon prezentuje się drapieżniej i ciekawiej. Po trzech latach od zakupu za hiszpański kompakt o niemieckim rodowodzie można odzyskać ok. 48 proc. zainwestowanej kwoty.