Ponad 1000-konny elektryczny supersamochód Rimac zadebiutuje w Genewie

Rimac to chorwacka marka, która od kilku lat tworzy sportowy samochód elektryczny o mocy przeszło 1000 KM. Podczas Salonu Samochodowego w Genewie zostanie zaprezentowany model produkcyjny tego wyjątkowego superauta.

Gdy niemal 5 lat temu 23-letni wówczas Chorwat Mate Rimac zapowiedział, że stworzy samochód elektryczny o mocy 1088 KM, nie brakowało sceptyków. Nikomu nieznany młody biznesmen bez doświadczenia w branży i samochód o osiągach, które wtedy wydawały się niemożliwe do uzyskania. Jak takie połączenia miało zadziałać? Nie wiadomo, ale wygląda na to, że Rimac dopiął swego.

Samochód, który zobaczymy w Genewie, będzie tylko w niewielkim stopniu różnił się od modelu koncepcyjnego. Auto otrzyma nowe LED-owe światła i tradycyjne lusterka w miejsce futurystycznych kamer. We wnętrzu znajdą się dwa ekrany – jeden zastąpi tradycyjne zegary, a drugi, dotykowy, znajdzie się na konsoli środkowej. Nie wiadomo, czy skoro jest to model produkcyjny, to zmieni się nazwa, pod którą go znamy, czyli Concept_One.

Za napęd będą odpowiadać cztery silniki elektryczne – po jednym na każde koło. Ich łączna moc wyniesie 1088 KM, a moment obrotowy dostępny już od startu to imponujące 1600 Nm. Dzięki temu ważące 1850 kg auto rozpędzi się do 100 km/h w zaledwie 2,6 s, a 200 km/h osiągnie w 6,2 s. Prędkość maksymalną określono na 355 km/h. Co ważne, aby zwiększyć zasięg Rimaca, znaczną część energii będzie można odzyskać podczas hamowania. Do jej magazynowania użyto akumulatorów o pojemności 82 kWh.

Mate Rimac podkreśla, że jego celem było stworzenie samochodu od podstaw projektowanego jako auto elektryczne. Chorwacka firma sama musiała opracować technologie, dzięki którym powstanie takiego pojazdu w ogóle było możliwe. Choć jest to ekstremalny, supersportowy samochód w cenie, która wyniesie prawdopodobnie blisko 1 mln euro, to można widzieć w nim konkurencję dla amerykańskiej Tesli. Firma Elona Muska też posiada w swojej ofercie wyjątkowo szybką odmianę Modelu S. Co więcej, w obu przypadkach – i Rimaca, i Tesli – mówi się o tym, że firmy te będą czerpać znaczne zyski nie tyle z samochodów, co z opracowanych technologii, które można sprzedać innym.

sj, moto.wp.pl