Gimbusy i autobusy szkolne są w gorszym stanie technicznym niż autokary wożące dzieci na wakacje - alarmuje Inspekcja Transportu Drogowego. W złym stanie technicznym jest średnio co dwunasty gimbus lub autobus szkolny. W przypadku autokarów turystycznych - co dwudziesty.
Jak poinformował PAP rzecznik Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego Alvin Gajadhur, inspekcja drogowa prowadzi wzmożone kontrole gimbusów i autobusów szkolnych od początku roku szkolnego.
- Celem prowadzonych działań jest zapewnienie maksymalnego bezpieczeństwa dzieciom w drodze do szkoły. Przez półtora miesiąca inspektorzy skontrolowali około 750 tego typu pojazdów - poinformował rzecznik.
Do tej pory 60 kontroli ze względu na zły stan techniczny pojazdów zakończyło się zatrzymaniem dowodów rejestracyjnych, a w 20 przypadkach inspektorzy zakazali dalszej jazdy. 63 kierowców zapłaciło mandaty karne, m.in. za braki w dokumentacji, niespełnienie wymogów niezbędnych do przewozu osób czy nieprawidłowe oznakowanie pojazdu przewożącego dzieci.
- Na szczęście nie zatrzymano żadnego kierowcy będącego pod wpływem alkoholu - zaznaczył rzecznik.
Gajadhur poinformował, że najwięcej pojazdów, bo aż 200, inspektorzy skontrolowali na terenie województwa wielkopolskiego. Zatrzymano tam trzy dowody rejestracyjne. Najgorsze wyniki kontroli były na terenie województwa dolnośląskiego, gdzie na 63 kontrole inspektorzy zatrzymali 13 dowodów rejestracyjnych.
- Dowody rejestracyjne były zatrzymywane m.in. za wycieki płynów eksploatacyjnych, nieszczelny układ wydechowy, hamulcowy, zbyt zużyty bieżnik opon czy niesprawne oświetlenie - poinformował Gajadhur.
Kontrole gimbusów i autobusów szkolnych mają być prowadzone przez cały rok szkolny. Będą one prowadzone wyrywkowo; poprosić o sprawdzenie pojazdu mogą także rodzice, dyrektorzy szkół lub władze samorządowe. Inspektorzy sprawdzają przede wszystkim stan techniczny pojazdów, uprawnienia oraz trzeźwość kierowców.
tb/