W UE rocznie produkuje się ok. 16 mln aut, w Polsce 570 tys., co stanowi 3,6-proc. udział w unijnej produkcji - mówi prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych Alfred Franke.
- Pod względem wartości produkowanych w Polsce części mamy podobny udział (jak w przypadku produkcji aut - PAP) sięgający ok. 3 proc. - dodał prezes Franke podczas odbywającego się w Warszawie Kongresu Przemysłu i Rynku Motoryzacyjnego zorganizowanego przez Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych. Jak mówił, w całej Unii Europejskiej roczny przychody producentów części to 600 mld euro, w Polsce 17 mld euro.
- Jeśli chodzi o wartość rynku części i napraw, liderem w Europie są Niemcy, gdzie opiewa ona na 50 mld euro, dalej jest m.in. (...) Wielka Brytania (27 mld euro) i Hiszpania (15 mld euro). W Polsce wartość rynku wynosi 8 mld euro, co daje nam 3,2-proc. udziału w unijnym rynku - poinformował Franke.
Zaznaczył, że Europejczycy rocznie wydają na naprawy średnio 860 euro, Polacy 497 euro.
- Oczywiście im młodsze auto, tym większy udział w naprawach i serwisie autoryzowanych punktów - wyjaśnił prezes. - W przypadku aut do czterech lat sięga on 85 proc., zaś dla samochodów starszych niż osiem lat udział ten spada do 36 proc. - dodał.
Franke podkreślił, że Polska znajduje się na dwunastej pozycji, jeśli chodzi o eksport przemysłu motoryzacyjnego. Jego wartość sięga 11 mld dolarów, co daje nam 3-proc. udział w światowym eksporcie.
Do największych eksporterów w przemyśle motoryzacyjnym - jak poinformował prezes - należą Niemcy, USA, Japonia i Chiny. Franke zaznaczył, że najwięcej, bo 40 proc. naszego eksportu trafia do Niemiec.
tb/