Polonez 2015, czyli jak dzisiaj wyglądałby następca kultowego auta
Polska motoryzacja praktycznie nie istnieje. Co prawda w naszym kraju produkuje się sporo samochodów zagranicznych koncernów, a jeszcze lepiej radzimy sobie z wytwarzaniem podzespołów, ale cały czas brakuje polskiego samochodu rodzimej firmy. Nic dziwnego, że wiele osób marzy o powrocie jednej z polskich marek znanych z PRL-u. Najnowszym przejawem tych oczekiwań jest projekt Pawła Zareckiego, czyli Polonez 2015.
Polska motoryzacja nigdy nie należała do mocnych. Większość konstrukcji PRL-u, jak Warszawa i Polskie Fiaty, było zaczerpniętych zza granicy. Nawet Polonez, tak naprawdę, był po prostu zmodernizowanym Fiatem 125p, czyli pojazdem z lat 60. Mimo tego przez lata PRL-u model ten zdobył serca polskich kierowców jako jedna z niewielu alternatyw dla Malucha. Dzisiaj pamiętany jest jako ostatni przykład czegoś, co mogliśmy nazywać polską motoryzacją, dlatego nic dziwnego, że powstał projekt następcy tego samochodu.
Paweł Zarecki to 22-letni Polak mieszkający we Włoszech, który tworzy ciekawe projekty samochodów. Wcześniej przedstawił między innymi swoje wizję modeli Alfy Romeo – dużej limuzyny i sportowego auta klasy GT. Teraz postanowił zwrócić się w stronę polskiej motoryzacji i pokazać, jak dzisiaj mógłby wyglądać Polonez.
Hatchback inspirowany włoskim projektem oryginalnego Poloneza wygląda tak, jakby mógł być od razu wprowadzony do produkcji. Nie ma tu miejsca na futurystyczne rozwiązania. Autor chciał pokazać, czym mógłby być dziś Polonez, gdyby doczekał się następcy. Widać wyraźne inspirację Skodą i Volkswagenem, ale też kilka ciekawych elementów stylistycznych, nadający nowemu wcieleniu Poloneza wyjątkowego charakteru.
Doczekaliśmy się już projektów nowej Warszawy, Syreny, a teraz Poloneza. Niestety, póki co powstaje tylko pierwsza z nich i to jedynie jako niewielka i kosztowna seria dla kolekcjonerów. Czy mamy szansę na powrót polskiej motoryzacji? Na pewno warto marzyć i próbować.
Zobacz inne projekty polskich samochodów:
sj, moto.wp.pl