Policjanci z Mielca (Podkarpackie) rozbili zorganizowaną grupę przestępczą, zajmującą się kradzieżami aut. Złodzieje zostali zatrzymani po dyskretnym pościgu przez trzy województwa - poinformował PAP Bartosz Wilk z zespołu prasowego podkarpackiej policji.
Przestępcy wpadli, bo będący po służbie policjant, zauważył - w jednej z miejscowości powiatu mieleckiego - mężczyznę, który był wcześniej notowany za kradzieże samochodów.
- Jego uwagę zwrócił fakt, że za samochodem Renault Kangoo, którym jechał mężczyzna, poruszał się Volkswagen Passat identyczny jak skradziony dwa dni wcześniej w Ostrowcu Świętokrzyskim. Funkcjonariusz szybko skojarzył fakty i do działań natychmiast włączeni zostali inni policjanci z Mielca, a także z ościennych województw - powiedział Wilk.
Trasa przejazdu podejrzanych osób biegła przez woj. podkarpackie, małopolskie i świętokrzyskie. Przez cały czas jadący Renault i Passatem byli pod dyskretnym nadzorem mieleckich policjantów biorących udział w akcji. W Koszycach, na styku woj. małopolskiego i świętokrzyskiego, zorganizowano blokadę policyjną, na której zatrzymany został kierujący Renault 26-letni mieszkaniec Mielca.
- Kierowca Passata przejechał po kolczatce i uszkodzonym pojazdem, po krótkim odcinku jazdy zakończył ucieczkę na poboczu drogi. Doznał lekkich obrażeń i został przewieziony do szpitala. Okazało się, że jest to także mieszkaniec Mielca - relacjonował Wilk.
Podkreślił, że mężczyźni odpowiadają także za kradzież Volkswagena Bory z terenu Podkarpacia, który ukryli w jednym z garaży na terenie Mielca. Za kradzieże mężczyznom grozi nawet 10 lat więzienia.