Trwa ładowanie...
06-08-2014 07:39

Policja stawia na masowe kontrole trzeźwości

d6y8xdh
d6y8xdh

Od lat mówi się, że największe problemy na polskich drogach to nadmierna prędkość i pijani kierowcy. Pierwszy z nich nieco niweluje otwieranie kolejnych odcinków autostrad oraz dróg ekspresowych, przeciwko drugiemu mundurowi wytaczają najcięższe działa.

Masowe kontrole trzeźwości mają oduczyć Polaków siadania za kierownicę po spożyciu alkoholu. Jak informuje tvn24.pl, policja zakłada, że liczba przeprowadzonych w 2014 roku badań może sięgnąć 16 milionów. Dla porównania, w 2013 roku było ich 9 milionów, a w 2009 roku nieco ponad 2 miliony. Taki wzrost liczby sprawdzonych kierowców jest możliwy dzięki nowemu sprzętowi, którym dysponuje coraz więcej patroli drogówki. Chodzi o alkotesty, w które dmucha się z odległości kilku centymetrów. Dzięki temu niepotrzebne są ustniki, a więc również ich wymiana. To pozwala policji na oszczędność pieniędzy i czasu.

Zmieniły się także metody pracy policji. Jeszcze kilka lat temu nikt nie słyszał o prewencyjnych kontrolach trzeźwości, podczas których sprawdzani są wszyscy użytkownicy danej drogi. Dziś takie działania to codzienność. W marcu 2014 roku po raz pierwszy mundurowi przeprowadzili zmasowaną akcję na autostradzie. Czterdziestu funkcjonariuszy kontrolowało trzeźwość wszystkich użytkowników autostrady A4 mijających bramki na płatnym odcinku nieopodal krakowskiego lotniska w Balicach. Powstaje jednak pytanie, czy taka aktywność policji ma sens?

Jak wynika z danych Komendy Głównej Policji, w 2013 roku zatrzymano nieco ponad 163 tys. prowadzących pod wpływem alkoholu. To duża liczba. Należy jednak pamiętać, że mieszczą się w niej również osoby, które miały we krwi do 0,5 prom., a w wielu krajach Europy Zachodniej taki właśnie jest limit legalnej jazdy. Jeśli pod uwagę weźmiemy tylko tych, którzy w momencie zatrzymania mieli we krwi powyżej 0,5 prom. alkoholu i prowadzili samochód, nie zaś rower, liczba ta stopnieje do nieco ponad 75 tys. pijanych kierowców. Wspomniana wcześniej akcja na A4 też nie przyniosła spektakularnych rezultatów. Na 10 tys. przebadanych kierowców tylko 9 było nietrzeźwych.

Tymczasem, jak pokazują najnowsze badania, coraz groźniejsze staje się zjawisko jazdy po zażyciu narkotyków. W ciągu dwóch ostatnich lat alkomatem i narkotesterem przebadano 4276 polskich kierowców. Co setny (1,02 proc.) był pod wpływem alkoholu. Tymczasem co czterdziesty badany (2,53 proc.) był pod wpływem narkotyków. Według danych policji po polskich drogach jeździ ponad dwukrotnie więcej kierowców po narkotykach (330 tys.) niż po alkoholu (130 tys.). W rzeczywistości może być jednak o wiele gorzej. Problem polega na tym, że narkotesty nie są obowiązkowym wyposażeniem radiowozów, a ich stosowanie jest znacznie bardziej uciążliwe i niż w przypadku alkotestów. Prawdziwa skala zjawiska jest więc niewiadomą.

d6y8xdh

Rok 2014 będzie wyjątkowy nie tylko pod względem liczby przeprowadzonych kontroli trzeźwości, ale również zatrzymanych praw jazdy. Tylko w maju ten dokument czasowo odebrano 1244 kierującym; to niemalże tyle, ile łącznie w 2012 i 2013 roku. Powodem takiej aktywności mundurowych jest polecenie komendanta głównego, który postanowił zareagować w ten sposób na nikłą, jego zdaniem, dotkliwość mandatów. Prawo jazdy można utracić na kilka tygodni lub miesięcy, jeśli narazi się na bezpośrednie niebezpieczeństwo innych uczestników ruchu. Nie powstał zamknięty katalog czynów, za które grozi taka konsekwencja. Wszystko zależy od interpretacji policjanta; w końcu przekroczenie o 50 km/h dozwolonej prędkości na pustej autostradzie i w centrum miasta to występki o zupełnie różnym kalibrze. Do najczęstszych powodów zatrzymania prawa jazdy należy wyprzedzanie przed przejściem dla pieszych lub na nim, drastyczne przekraczanie dozwolonej prędkości, czy wyprzedzanie, gdy nie ma odpowiednio dużo czasu na wykonanie manewru.

Prowadzenie masowych kontroli trzeźwości i zatrzymywanie prawa jazdy niebezpiecznym kierowcom z pewnością zmienia świadomość Polaków za kierownicą i prowadzi do poprawy bezpieczeństwa. Mundurowi muszą jednak śledzić rzeczywistość na polskich drogach, bo oderwane od niej działania na dłuższą metę okażą się nieskuteczne.

tb/sj/tb, moto.wp.pl

d6y8xdh
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d6y8xdh
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj