Pierwsza pomoc będzie częścią egzaminu na prawo jazdy
Platforma Obywatelska chce wprowadzenia do egzaminu państwowego na prawo jazdy dodatkowej części - sprawdzającej praktyczne umiejętności udzielania pierwszej pomocy. Będą to kolejne zmiany w formule egzaminu i dalsze utrudniania dla zdających. Mimo to, posłowie zaznaczają, że chcą w ten sposób rozwiązać poważny problem występujący na polskich drogach.
Projekt zmian w Prawie o ruchu drogowym złożony w Sejmie i zakłada wprowadzenie praktycznego egzaminu z udzielania pierwszej pomocy. Jak argumentują wnioskodawcy, jest to podyktowane wysokim wskaźnikiem zgonów ofiar wypadków drogowych, z których duża część miałaby szanse na przeżycie, gdyby w porę skutecznie przeprowadzono ich reanimację.
Odnosząc się do tego zapisu, posłanka Beata Bublewicz oceniła, że "to jest kolejny społeczny problem, z którym się zmagamy - my, dorośli ludzie, nie potrafimy udzielać pierwszej pomocy". Dlatego, jak mówiła, dochodzi do sytuacji, które też znajdują odzwierciedlenie w tragicznych statystykach - ludzie umierają, ponieważ ktoś nie potrafił udzielić pierwszej pomocy.
- Jeżeli ktoś chce być kierowcą i zdaje egzamin, to test z udzielania pierwszej pomocy nie może ograniczać się do zaznaczenia w teście, jak powinno przebiegać skuteczne udzielanie pierwszej pomocy - powiedziała posłanka.
W uzasadnieniu do projektu zaznaczono, że w bardzo niewielkim odsetku wypadków pomoc medyczna przybywa na miejsce zdarzenia przed upływem pierwszych czterech minut od zgłoszenia. Jednak tylko w pierwszych czterech minutach od zatrzymania krążenia można podjąć skuteczną reanimację, a to oznacza, że ofiary wypadku są zależne od umiejętności świadków.
Jak zwrócono uwagę, wszystkie 49 Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego w Polsce wyposażone jest w fantomy, natomiast tylko 10 placówek posiada defibrylatory - łączny koszt zakupu 39 defibrylatorów wyniósłby 195 tys. zł.
sj, moto.wp.pl