Nadwozie
Zazwyczaj nieuczciwi handlarze wykonują naprawy blacharsko-lakiernicze w taki sposób, że już z odległości kilkunastu metrów widać, że auto jest po przygodach. Liczy się bowiem jak najniższy koszt. Gorzej, jeśli trafimy na sprytniejszych „magików”. Dla laika niektóre naprawy wykonane przez wprawnych blacharzy i lakierników mogą być właściwie niezauważalne. Sprawdzając samochód nie wolno ograniczać się jedynie do powierzchownego obejrzenia. Warto zwrócić uwagę na połączenia śrubowe, ślady niestarannie wykonanych spawów blach, grubość lakieru czy naklejki na słupkach. Przy okazji, powinno się zwrócić uwagę na stan i sposób montażu listew, osłon, maskownic, itp. – popękane, nieudolnie przyklejone czy odstające powinny dać nam do myślenia. Warto jednak pamiętać, że malowanie któregoś z elementów wcale nie przekreśla auta – szczególnie jeśli dany egzemplarz ma już kilkanaście lat. Stłuczki i zarysowania są nieuniknione. Jeśli trafimy na skrupulatnego sprzedającego, może nam się uda otrzymać zdjęcia wykonane tuż po
uszkodzeniu.