Motoryzacyjny świat od dekad rządzi się swoimi prawami oraz stereotypami, które w większości przypadków są krzywdzące. Niestety, właśnie te wyssane z palca mądrości najgłębiej zapadają w pamięć nieświadomych słuchaczy.
Obecni w każdej miejscowości podwórkowi specjaliści nie wiedzieć czemu zapominają o licznych zaletach powszechnie wyśmiewanych aut z Francji, a w przypadku produktów VW i Opla, zmową milczenia pomijają ogrom błędów konstrukcyjnych. Zrywające się "dożywotnie" łańcuchy rozrządu, pękające głowice czy korozja, to tylko niektóre spektakularne niemieckie buble. Jednak z drugiej strony niższe ceny rynkowe samochodów znad Sekwany są wystarczającą zachętą do ich kupna.
Peugeot, jeden z trzech liczących się graczy z Francji, słynął z produkcji dystyngowanych limuzyn, nawet uruchomienie produkcji kasowego hitu - modelu 205 - nic nie zmieniło. Wciąż na drogi wyjeżdżały sedany z lwem na masce. Na przełomie lat 90. i nowego tysiąclecia, Peugeot 406 odnosił niebywałe sukcesy w Europie. Obszerna kabina, wysoka jakość wykonania razem z szeroką paletą jednostek napędowych, wystarczyły do wyrównanej walki z Vectrą i Passatem.
W 2004 roku władze koncernu PSA uznały, iż nadszedł najwyższy czas na zmianę warty w klasie średniej - w salonach pojawił się model 407. Nowy lew powstał wedle ówczesnego trendu stylistycznego wyznaczającego rysy francuskich wyrobów. Obłe dynamiczne przetłoczenia wzbogacone wielką lwią paszczą na kilka lat stały się znakiem rozpoznawczym Peugeotów. Czterystasiódemka na tle niemieckich rywali prezentowała się niezwykle ciekawie. Linia zawierająca liczne sportowe akcenty (nawet praktyczne kombi nie raziło wyglądem) przypadła do gustu nie tylko statecznym osobom, także młodsi duchem kierowcy ochoczo udawali się do salonów. Świadczą o tym wyniki sprzedaży "średniaka" z Francji. Propozycją wieńczącą gamę była dwudrzwiowa odmiana Coupe, dzieło designerów Peugeota wciąż zapierające dech w piersiach.
Z oczywistych względów pod względem liczby sprzedanych egzemplarzy, to sedan wraz z kombi przeważają na rynku wtórnym. Niezależnie czy mamy do czynienia z rodzinnym SW (kombi), czy z elegancką limuzyną, 407 zawsze spełni oczekiwania właściciela. Zajmijmy się mniej praktyczną wersją czterodrzwiową, której wnętrze nie różni się od kombi. Materiały użyte do wykonania przedziału pasażerskiego niczym nie odbiegają od klasowych liderów. Połacie miękkiego solidnie spasowanego tworzywa w połączeniu z odporną na zużycie tapicerką przemawiają na korzyść Peugeota. Również bogate wyposażenie (zwłaszcza wersji wysokoprężnych) nie jest bez znaczenia - komplet poduszek powietrznych, obowiązkowy ABS, kontrola trakcji, automatyczna klimatyzacja oraz pełna elektryka są na porządku dziennym. Przy odrobinie szczęścia możemy natrafić na egzemplarz ze skórzaną tapicerką, automatyczną przekładnią i nawigacją.
Peugeot w przeciwieństwie do Citroena, twardo trzyma się konserwatywnych przekonań, którym daje upust w swych samochodach. Wszystkie instrumenty pokładowe są na swoim miejscu, co w przypadku auta z Francji nie jest takie oczywiste. Czytelne zegary oraz ekran komputera pokładowego zwieńczono stylowym daszkiem. Widok panelu centralnego niektórych kierowców może przyprawić o przyspieszony oddech, natłok przycisków odpowiadających konkretnym funkcjom tylko z pozoru wydaje się niezrozumiały. Chwila obcowania z 407 wystarczy, by bez pudła trafiać w odpowiedni guzik.
Kierowca i pasażer bez względu na gabaryty nie będą narzekać na ilość miejsca, jak i na niewielki zakres regulacji komfortowych foteli. Nieco gorzej wygląda sytuacja na tylnej kanapie, gdzie wygodnie podróżować będą jedynie dwie dorosłe osoby. Bez dwóch zdań 407 w tej kwestii przegrywa z niemiecką konkurencją, która oferuje odczuwalnie więcej miejsca. Podobnie 407-litrowy bagażnik nie jest powodem do dumy. Jest mniejszy niż w 405 z przełomu lat 80. i 90. - ciekawostkę stanowi sposób otwierana pokrywy, wystarczy wcisnąć "zero".
Przeszukując ogłoszenia dotyczące Peugeota 407 nie sposób nie zauważyć rażącej dysproporcji oferowanych wersji. Dziś problemem jest znalezienie egzemplarza z jednostka benzynową, która w przypadku 407 występuje jako rzadkie zjawisko. Nie ma się co dziwić, przecież PSA słynie z jednych z najlepszych silników Diesla. Bez strachu możemy przebierać w pięciu motorach, począwszy od 110-konnego 1,6 po 3,0 HDI o mocy 240 KM. Mając na uwadze rosnące ceny paliw i wystarczający zapas niutonometrów pod maską, warto zainteresować się drugą pozycją w wysokoprężnej gamie 407 - 2,0 HDI.
Czterocylindrowy agregat od końca lat 90. napędza wiele modeli Peugeota i Citroena, dziś także Fordy i Volvo. Do wprawiania w ruch ważącego 1400 kg średniaka oddelegowano wariant o mocy 136 KM i 320/340 Nm (po liftingu 140 KM) sprzęgnięty z manualną skrzynią o sześciu przełożeniach. W codziennej eksploatacji wysoko ceniona jest zdolność większości turbodiesli do ochoczego przyspieszania już od niskich obrotów, 9,8 s do setki i 208 km/h prędkości maksymalnej zadowoli większość kierowców. Rozsądne dawkowanie mieszanki paliwowo-powietrznej wspomożone przez dobór odpowiedniego biegu przekłada się na niskie zapotrzebowanie na olej napędowy - nie trzeba być mistrzem ecodrivingu by zejść poniżej 5,5 litra.
Dynamicznie pokonana trasa zakończy się wskazaniem około 6 jednostek, zaś jazda w miejskich korkach zakończy się rezultatem nie większym niż 8,5 litra na 100 km. Niestety decydując się na nowoczesnego diesla musimy pogodzić się z czekającymi nas wydatkami. Filtr cząstek stałych wymagający uzupełniania płynu (250 złotych za litr) - bądź usunięcia i dokonania należytych korekt w oprogramowaniu sterującym jednostką, dwumasowe koło zamachowe kosztujące 1600 złotych razem z kompletnym sprzęgłem, czy chociażby turbosprężarka (1200 złotych).
Auta klasy średniej autorstwa Peugeota niezmiennie szczycą się komfortem jazdy nieporównywalnym z konkurentami z Niemiec, jednak to Citroen jest niepokonanym liderem. Dodatkowo francuscy inżynierowie postarali się o nienaganną trakcję, niczym nie ustępującą Fordowi czy Oplowi. Od modelu 406 w Peugeotach segmentu D nie stosuje się prostej w budowie belki skrętnej w tylnym zawieszeniu, zamiast niej spotkamy układ wielowahaczowy.
Ciekawostką jest konstrukcja przedniego zawieszenia. Specjaliści Peugeota bogaci w wieloletnie doświadczenia w motosporcie postanowili wykorzystać je w cywilnym aucie. Zawieszenie wzorowane na zespole jezdnym z 206 WRC wykorzystuje trójkątne wahacze poprzeczne, dbające o bezproblemowe przeniesienie nawet 240 KM i 450 Nm w topowej odmianie. Jak w każdym zaawansowanym układzie trakcyjnym, na polskich szosach dosyć szybko pojawiają się podzespoły do wymiany, elementy metalowo-gumowe i łączniki poddają się najszybciej.
Peugeot 407 2.0 HDI z powodzeniem może być lepszą alternatywą dla VW Passata B5. W porównywalnej cenie otrzymamy samochód znacznie młodszy i niemal na pewno w lepszej kondycji - przecież osiedlowi specjaliści nie trawią francuskich wyrobów. Wzorowe zabezpieczenie antykorozyjne, bogate wyposażenie i silniki Diesla tworzą zgrany zespół. Warunkiem bezstresowej eksploatacji jest tylko wnikliwa kontrola przed kupnem, skończyły się już czasy kupowania auta na "oko" z kolegą z pracy.
Piotr Mokwiński
"Peugeot 407 2.0 HDI" - DANE TECHNICZNE
Typ silnika | "R4, turbodiesel" |
Pojemność silnika cm3 | "1997" |
Moc KM / przy obr./min | "136 / 4000" |
Maksymalny moment obrotowy Nm / przy obr./min. | "320 (340) / 2000" |
Skrzynia biegów | "manualna, 6-biegowa" |
Prędkość maksymalna km/h | "208" |
Przyspieszenie (0-100 km/h) s | "9,8" |
Zużycie paliwa: | |
Dane producenta (miasto/trasa/średnie) | "7,7 / 4,9 / 5,9" |
Dane z testu (miasto/trasa/średnie) | "8,0 / 5,5 / 6,0" |
Pojemność bagażnika min./max. / l | "407" |
Wymiary (dł./szer./wys.) mm | "4676 / 1811 / 1455" |
Cena wersji podstawowej w zł | "-" |
Cena testowanego modelu w zł | "-" |
Plusy | null |
Minusy | null |