Peugeot 308: atak na czołówkę segmentu C!
Nowy Peugeot 308 - czyli francuska wizja przyszłości samochodów. Najwygodniejszy kompakt na rynku? I jeszcze jedno - właśnie atakuje Golfa!
We Francji nie mają żadnych kompleksów. Postawiono sobie cel, aby do 2015 roku model 308 był na podium pod względem sprzedaży w segmencie C. Plan to bardzo ambitny. Bo poprzednik, także nazwany 308, jest już tak przestarzały, że spokojnie możnaby go ustawić w muzeum motoryzacji jako eksponat. Nowa 308-ka także może być w nim ustawiona, ale zdecydowanie z innych względów - jako przykład dla innych. Bo jest w niej kilka rozwiązań, które zapewne niebawem trafią do wielu, jeżeli nie do wszystkich, aut!
Wygląd nowego kompaktowego przedstawiciela Peugeota jest zaskakujący. Do tej pory auta tej francuskiej marki stylistycznie starzały się w tak zastraszającym tempie, że już po tygodniu były nieaktualne i tylko frankofile bili brawa ich projektantom. Teraz, w przypadku 308-ki jest zdecydowanie inaczej, ba, nawet dziennikarze z Niemiec, którzy nieco wcześniej odbywali swoje pierwsze jazdy byli pod wrażeniem wyglądu tego auta! A to wiele znaczy, bo wiadomo, że Niemcy kochają głównie jedną markę, a w redakcjach wiszą plakaty VW Golfa, nawet w toaletach. A tutaj niespodzianka - francuski samochód jest nie tylko ładny, ale też zapewne będzie ponadczasowy, coś co wcześniej nieczęsto miało miejsce.
Stylistyka jest stonowana, i to bardzo, linie są niecodziennie dla Francuzów, wyważone, zachowawcze, można powiedzieć że nawet nudnawe, ale w tym przypadku to olbrzymia zaleta. I nie mogę powiedzieć, że 308-ka nie ma charakteru, bo ma. Jest nieco niższa, rozmiarami teraz podobna do Golfa. Całość sprawia wrażenie bardzo mocnego, dynamicznego i przede wszystkim ładnego auta. Eurotax już określił 308-kę (choć to nieco wróżenie z fusów), a dokładnie jej wartość rezydualną na poziomie Toyoty Auris i wyżej niż Volkswagena Golfa VII! To tak, jakby Mongolia stała się nową Doliną Krzemową! Jeżeli to się potwierdzi po latach, to Peugeot właśnie wskoczył na najwyższy poziom pod względem jakości, ceny i wartości. Zobaczymy jak to będzie wyglądać w rzeczywistości.
Wnętrze to kolejna rewolucja! Poważnego kalibru. Pozbyto się... cóż, wszystkiego. Jest czysto, prosto, schludnie i bardzo innowacyjnie. Pozostawiono praktycznie kilka guzików - kilka na kierownicy, kilka w centralnej części deski. A gdzie jest reszta? Jest, tyle że teraz prawie wszystkimi funkcjami auta sterujemy za pośrednictwem dotykowego monitora pośrodku. Konsola jest też przyjemnie zwrócona w stronę kierowcy, monitor jest lekko matowy, przyjemny w obsłudze oraz nie odbijają się w nim promienie słoneczne. To ważne. Sama obsługa jest bardzo intuicyjna, prosta i nowoczesna. Nawet ustawienie klimatyzacji odbywa się przez ten ekran.
(fot. Michał Grygier) Czy to się przyjmie? Są dwie drogi - tak i nie. Dla młodych klientów będzie to rozwinięcie smartfona, też początkowo każdy musiał się przyzwyczaić, a teraz obsługujemy nasze telefony intuicyjnie. Z drugiej strony "nie", bo może dla starszego pokolenia będzie to już zbyt wiele. Zobaczymy. Ja odnalazłem się w sekundę, choć nie jestem fanem elektronicznych gadżetów. To może być absolutna przyszłość wnętrz samochodów, pozbycie się niezliczonej ilości przycisków, na rzecz jednego ekranu na którym wykonamy wszystko, dosłownie! Brawo dla Peugeota za odwagę, i życzę powodzenia.
308 to także, znane już na przykład z 208-ki (gdzie zadebiutowały), zegary umieszczone znacznie wyżej niż w reszcie aut na rynku. Są niemal pod samą szybą, co spowodowało, że kierownica, a dokładniej jej wieniec jest bardzo mały. Przypomina to kierownicę do gry na konsoli, a gdy przesiadam się do normalnego auta, mam wrażenie że przesiadłem się do ciężarówki... Czy to się sprawdza? Bo wielu - choć nie mieli okazji podróżować takim Peugeotem - twierdzi że to bez sensu. Otóż nie! Nie jest to bez sensu. Zadanie takiego rozwiązania jest proste - oczy mają "bliżej" do zegarów, naprawdę wystarczy niewielki ruch, co wpływa nie tylko na czas i wygodę, ale przede wszystkim na bezpieczeństwo. To właściwie mogłoby się znaleźć w każdym samochodzie! Przyzwyczaić się można bardzo szybko, a - ponownie - jak wsiadasz do "zwykłego" samochodu, masz wrażenie że zegary są gdzieś nienaturalnie schowane w piwnicy.
(fot. Michał Grygier) Pod maską znaleźć się mogą silniki benzynowe i wysokoprężne. Wszystkie o niebo oszczędniejsze. Na naszym rynku szczególnie chętnie będzie zapewne wybierany ten o pojemności 1.6 litra i mocy 115KM. Niby moc niewielka, ale moment ponad 200 Nm powoduje, że na drodze sprawuje się bardzo dobrze, wyprzedzanie nie stanowi problemu, jest bardzo cichy (to też zaleta wyciszenia wnętrza) oraz oszczędny (poniżej 4 litrów na 100km). Są w ofercie także mocniejsze jednostki, w tym benzynowy 156-konny motor o pojemności 1.6 litra. Jest szybszy, ale też znacznie bardziej łapczywy na paliwo. W gamie znajdziemy też silniki: benzynowe 1.2 l (82KM); 1.6 l (125M) oraz diesel 1.6 l (92KM).
Prowadzenie jest bardzo usprawnione. Przedstawiciele Peugeota wspominali coś o odniesieniu do Volkswagena Golfa. Moim zdaniem... zdecydowanie nie! Jest inaczej. Bardzo inaczej. Gorzej? Absolutnie nie. Inaczej, czyli komfortowo. Właściwie 308-ka, jako całość, to jedno z najbardziej wygodnych aut segmentu C! Prowadzi się tak, że w zasadzie możesz nim jechać przed siebie, nie myśląc zbytnio o czasie i przestrzeni. Nie prowadzi się tak dobrze (w sensie nie jest tak sprawne w zakrętach) jak Golf, Focus (choć ten już nieco leciwy) czy Mazda3. Prowadzi się tak, że jedyne co przychodzi mi do głowy to właśnie "wygoda".
(fot. Michał Grygier) Wygodne są też fotele. Głębokie, masywne, zapadamy się w nie nieco, miękkie ale zadziwiająco przyjemnie ułatwiające trudy podróży. Mają w sobie coś z wygodnej kanapy - może to ten materiał, może wygląd. Wiem jedno - są dobre. Tylna kanapa, nawet gdy za kierownicą zasiądzie osoba średniego
wzrostu, staje się nieco klaustrofobiczna, z pewnością nie jest to auto dla 4-osobowej rodziny dryblasów. Z przodu miejsca jest dużo. W sam raz. Za to przestrzenią bagażową będą zadowoleni nawet Ci, którzy nawet do kina muszą zabrać dwie torby, tak na wszelki wypadek. Pojemność - jedna z najlepszych a klasie - to aż 398 litrów! To więcej niż Golf, Astra czy Focus.
Układ kierowniczy działa lekko, to znaczy wspomaganie choć o zmiennej sile, przy niskich prędkościach jest tak mocne, że dla niektórych będzie zbyt lekkie i nie przenoszące odpowiedniej ilości danych o drodze. Dla tych spragnionych komfortu będzie idealnie. Przy wyższych prędkościach układ się usztywnia i jest już tak jak być powinno. Zawieszenie, nieco miękkie, ale bardzo bezpieczne i pewne w zakrętach. Jedynie przy szybkich łukach czuć było delikatne ruchy nadwozia, tyłu, na boki. Ogólnie jednak jazda 308-ką jest... właśnie, znów tylko jedno przychodzi na język, przyjemnie komfortowa i pewna. Praca dźwigni zmiany biegów jest pewna, przyjemnie ciężka, choć skok lewarka mógłby być nieco krótszy. Ale ogólnie jest dobrze.
(fot. Michał Grygier) Peugeot ostatnio był bardzo zachowawczy w temacie nowych systemów, tak zwanych asystentów kierowcy. W nowej 308-ce mamy ich prawdziwy wysyp, co w porównaniu z poprzednikiem jest jak porównanie Titanica i statku kosmicznego Enterprise. Wyposażenie obejmuje między innymi: aktywny tempomat z funkcją ostrzegania o niebezpiecznych sytuacjach na drodze (kontroluje odległość pomiędzy pojazdami), z funkcją całkowitego zatrzymania przed przeszkodą unikając kolizji, jest hill holder (pomagający ruszyć pod wzniesienie), mamy parking assist, system ostrzegający o "martwym polu", i połączenie do internetu, dzięki któremu 308-ka wyszuka nam praktycznie wszystko czego chcemy, od restauracji, przez stację benzynową i tym podobne. Ceny auta zaczynają się od 59 900 zł.
Czas podsumowań. To przede wszystkim skok w dziedzinie stylizacji. Jak podoba się Niemcom, to znaczy, że spodoba się każdemu. Auto przestało być już czymś pomiędzy MPV, a kompaktem, stało się zgrabnym, zwinnym i dynamicznym kompaktem! Jest też wreszcie zaawansowane technologicznie, jest nowoczesne, a niektóre elementy znajdziemy tylko i wyłącznie w Peugeocie. W prowadzeniu nie jest ani gorsza, ani lepsza od niemieckich i japońskich rywali. Prowadzi się lepiej niż Auris, gorzej niż Golf czy Mazda3. Ale, ale - jest z nich wszystkich zdecydowanie najwygodniejsza! Czy będzie podium w segmencie C? Sam jestem tego ciekaw...
Michał Grygier/ll/moto.wp.pl