Lew do miejskiej dżungli
Najmniejszy w rodzinie Peugeot przeszedł już w swojej karierze dwa liftingi. Jak wygląda? Krótki, szeroki, przyozdobiony dużymi zderzakami. Znaki charakterystyczne to szeroki „uśmiech” tworzony przez atrapę chłodnicy, nieproporcjonalne, ale ciekawie zaprojektowane klosze reflektorów przednich oraz zgrabny tył pojazdu.
Wnętrze prezentowanego Peugeota często staje się powodem sporów pomiędzy prześmiewcami a wyznawcami minimalizmu. Na konsoli centralnej zabrakło miejsca na nawiew, chociaż klimatyzacja działa bardzo efektywnie. Przed kierowcą trójramienne koło sterowe a za nim prędkościomierz, który zdaje się być pomysłem wdrożonym do projektu w ostatniej chwili. Konsola centralna składa się z wysoko umieszczonego radia. Poniżej odnajdujemy oryginalny panel klimatyzacji z podświetleniem przypominającym nastrojową lampkę nocną.
Tylną kanapę oraz bagażnik traktować powinniśmy z przymrużeniem oka. Dalszy wyjazd z kompletem pasażerów odpada, ponieważ 139 litrów przestrzeni bagażowej jest głównym ogranicznikiem. Na szczęście, po złożeniu kanapy uzyskujemy aż 751 l.
Trzycylindrowa jednostka benzynowa o pojemności 1.0 l pracującą pod maską prezentowanego auta. 107 waży nieco ponad 850 kg, przez co 68 koni mechanicznych oraz 93 Nm momentu obrotowego generowanych przez silnik, sprawnie radzą sobie z samochodem.