Parkingi przy szpitalach są drogie. Rzecznik Praw Obywatelskich chce zmian reguł gry
Mogłoby się wydawać, ze najdroższe parkingi to te w centrum miasta. Jest jednak inaczej. Horrendalnie wysokie koszty muszą ponosić pacjenci wielu szpitali i rodziny, które ich odwiedzają. O zmiany apeluje Rzecznik Praw Obywatelskich.
5 lub 6 zł za godzinę postoju przy szpitalu uniwersyteckim w krakowskim Prokocimiu przy stawce wynoszącej 3 zł za godzinę na miejskim parkingu. 5 zł za godzinę przez całą dobę pod Szpitalem Przemienienia w Poznaniu przy stawce wynoszącej od 2 do 3 zł na miejskim parkingu. 4 zł za godzinę postoju na parkingu warszawskiego szpitala dziecięcego przy ul. Banacha, płatne 24 godziny na dobę, przez 7 dni w tygodniu. 4 zł za godzinę pod warszawskim Centrum Zdrowia Dziecka zamiast 3,60 zł na miejskim parkingu.
Chorzy i ich rodziny muszą poradzić sobie z wydatkami na terapię i leki, ale osobny budżet potrzebny jest na opłaty parkingowe. Oczywiste jest, że prawie nikt w takim miejscu nie zostawia auta na jedną godzinę. Nim dostaniemy się do przychodni czy załatwimy sprawę na SOR-ze, może ich minąć kilka. Wizyty u chorych też często się przeciągają, bo ci potrzebują wsparcia najbliższych. Zarabiają na tym szpitale i prywatne firmy, które zawiadują terenem.
Dodatkowo przedsiębiorcy często ustanawiają regulamin, który przewiduje, że kierowca pojazdu, zajmując miejsce postojowe, zawiera umowę najmu tego miejsca i w przypadku nieuiszczenia opłaty lub parkowania ponad opłacony czas postoju zobowiązany jest do zapłaty wysokiej kary umownej. Osoby korzystające z przyszpitalnych parkingów nie zawsze są w stanie zapoznać się z regulaminem i często nieświadomi obowiązków wynikających z jego postanowień narażają się na bardzo wysokie wydatki.
Sytuacją polskich pacjentów zajmuje się Rzecznik Praw Obywatelskich. Jak zauważa, choć korzystanie z usług medycznych jest możliwe bez używania samochodu, a więc i ponoszenia kosztów parkingu, to jednak sytuacja pacjentów jest wyraźnie różna od położenia klientów galerii handlowych. Ci, jeśli nie są zadowoleni z warunków parkowania, mogą wybrać inną. W przypadku szpitali czy przychodni nie jest to takie proste. Płacić muszą też osoby starsze i o ograniczonej możliwości poruszania się. Oczywiste jest też, że z parkingu skorzystają rodzice małych dzieci noszonych w fotelikach wraz z wszystkim, co potrzebne jest do "przetrwania" kilku godzin w placówce.
RPO zaapelował do ministra zdrowia o rozwiązanie tego problemu. Proponuje, by udział firm, chcących prowadzić działalność na przyszpitalnych parkingach, w postępowaniach przetargowych uzależniać od nieprzekroczenia maksymalnej stawki godzinowej, która powinna znaleźć się w ustawie o działalności leczniczej. Dodatkowym warunkiem miałoby być zrezygnowanie przez przedsiębiorcę z kar umownych, które mogą prowadzić do nadużyć.