Opłaty za wjazd do centrum z ograniczeniami. Nie będzie taryfy dziennej
Ustawa o biokomponentach i biopaliwach jeszcze nie weszła w życie, a już budzi olbrzymie emocje. Według jej zapisków, miasta będą mogły wprowadzać opłaty za wjazd do centrów miast. Dzięki poprawce wprowadzonej przez posła klubu Kukiz ’15 zdecydowano się na ograniczenia czasowe.
W celu walki ze smogiem i zatorami w miastach samorządy mogą zdecydować się na dodatkowe opłaty za wjazd do centrum ośrodków mających więcej niż 100 tys. mieszkańców. Władza chce zajrzeć do portfeli właścicieli pojazdów wykorzystujących tradycyjne układy napędowe. Z dodatkowej opłaty zwolnieni będą kierowcy samochodów elektrycznych, napędzanych wodorem (w praktyce nie występują na drogach) oraz gazem ziemnym. Jak zwykle pominięto tradycyjne pojazdy hybrydowe czy chociażby hybrydy ładowane z gniazdka (tzw. plug-in).
Ile przyjdzie nam zapłacić? Przepisy mówią maksymalnie o 2,50 zł za godzinę, a dzięki poprawkom, miasta będą wymagać uiszczenia opłaty jedynie w godzinach 9-17. Zarzucono pomysł dziennej opłaty w wysokości 25 zł. Za poprawkę odpowiedzialny jest poseł Krzysztof Sitarski.
Dlaczego wybrano akurat takie godziny? Jak twierdzi poseł, pozwoli to rodzicom przywieźć dzieci do szkoły bez ponoszenia opłat. Najwyraźniej jeśli już będziemy chcieli je odebrać, trzeba będzie płacić lub poczekać do 17. Uzyskane w ten sposób pieniądze będą mogły trafić wyłącznie na zakup autobusów zeroemisyjnych, pokrycia kosztów analiz ich wprowadzenia czy też na infrastrukturę Stref Czystego Transportu.
Ustawę czeka jeszcze ścieżka legislacyjna. Przepisy mogą wejść w życie jeszcze przed wakacjami.