Opel zaleje Europę nowymi silnikami
Do końca 2016 roku Opel planuje wprowadzić do oferty 16 nowych jednostek napędowych i wiele przekładni mających zastąpić dotychczas stosowane rozwiązania.
W najbliższym czasie polscy klienci będą mogli przekonać się na własnej skórze, ile warty jest benzynowy silnik wspomagany turbosprężarką i nowy motor wysokoprężny. Pierwszy z nich zobaczymy w Astrze, Cascadzie i Zafirze, natomiast diesel pojawi się w rodzinnym minivanie i kompaktowym przeboju z Niemiec. Na niemieckich drogach mieliśmy okazję się przekonać, czy najnowsze jednostki są w stanie konkurować z tymi obecnymi pod maskami Volkswagenów, Hond i Fiatów.
Dotychczas w ofercie Opla mogliśmy spotkać 1,7-litrowy motor wysokoprężny występujący w kilku wariantach mocy. W dobie downsizingu, koniecznym stało się zmniejszenie pojemności i zwiększenie mocy. Nowy motor to pierwszy w całości wykonany z aluminium diesel w historii marki, który zastąpi wspomniany wcześniej 1,7 CDTi i podstawowe warianty większego 2,0 CDTi. Premierowa odmiana rozwija 136 koni mechanicznych i 320 Nm momentu obrotowego. To o 70 Nm więcej, niż generuje 1,6 TDI montowany w koncernie VAG. To także 20 Nm różnicy między najnowszym ropniakiem instalowanym od niedawna w Hondzie Civic i CR-V.
Producent zapewnia, że Zafira Tourer wyposażona w powyższy agregat, zużywa w cyklu mieszanym zaledwie 4,1 litra oleju napędowego na 100 kilometrów. Żeby osiągnąć rezultat zbliżony do katalogowego, należy wykazać się nie lada umiejętnościami rasowego eco-drivera. Realne wyniki na poziomie nieznacznie przekraczającym 5 litrów są już możliwe do zrealizowania. Kompaktowego minivanowi nie brakuje mocy w dolnym zakresie skali obrotomierza, natomiast nie ma sensu zapędzać wskazówki powyżej cyfry 3. Przy okazji, udało się ograniczyć emisję CO2 do 109 g/km, co stanowi bardzo dobry wynik w klasie 7-osobowych pojazdów segmentu C. Ponadto, dzięki zastosowaniu układu selektywnej redukcji katalitycznej Blueinjection, udało się uzyskać zgodność z wyśrubowaną normą emisji spalin Euro 6, mającej obowiązywać od września 2015.
Żeby dodatkowo podwyższyć użytkownikowi komfort codziennej eksploatacji, Opel zainwestował ponad 50 milionów euro w prace nad udoskonaleniem oferowanych wcześniej manualnych, jak i automatycznych przekładni. Nowy produkt współpracuje z jednostkami benzynowymi i wysokoprężnymi o pojemności 1,6 litra. 6-biegowy mechanizm działa precyzyjnie i wreszcie zaczął współgrać z charakterem trzydrzwiowej Astry GTC. To ciekawa propozycja dla zwolenników skrzyń, gdzie każde z przełożeń "wchodzi" z wyczuwalnym oporem zarezerwowanym dla bardziej sportowych maszyn.
Drugi z silników obecnie wprowadzanych to 1,6 SIDI również wspomagany turbodoładowaniem. Motory benzynowe o podobnej pojemności stosuje wielu producentów. Ford wprowadził EcoBoosta o mocy 150 lub 182 koni mechanicznych, którego montuje w Fieście ST, Focusie i Galaxy. 200 KM uzyskuje z 1,6 THP Citroen w DS3 Racing, natomiast od kilku lat małe VAG-i w postaci Fabii RS, Ibizy Cupry i Polo GTI żwawo przyspieszają dzięki 1,4 TSI generującemu aż 180 koni. 170 KM oferowane przez Opla nie jest zatem niczym szczególnym na tle rywali, jednak z pewnością nie możemy przejść obojętnie obok tego agregatu. 280 Nm otrzymujemy już od 1650 obr./min, przez co wszelkie wersje Astry, Zafiry i Cascady zapewnią użytkownikowi zadowalającą elastyczność bez konieczności częstego sięgania do lewarka zmiany biegów. Ten fakt potwierdza czas rozpędzania od 80 do 120 km/h w Astrze wynoszący 8,8 sekundy na piątym biegu.
Wcześniejsza generacja tego silnika potrzebowała aż 2 sekundy więcej. Auta wyposażone w manualne przekładnie zaopatrzono w standardzie w system Start&Stop wpływający na obniżenie zużycia paliwa. Według zapewnień konstruktorów, w cyklu mieszanym możemy spodziewać się konsumpcji na poziomie 5,9 litra. Cóż, kilkadziesiąt kilometrów w Astrze pokazało, że to raczej laboratoryjny pomiar. Do powyższej wartości należy doliczyć przynajmniej jeden litr. Na niezłym poziomie znajduje się natomiast poziom emisji CO2 - 139 g/km. W tym segmencie to bardzo dobry rezultat.
A jak w praktyce sprawdza się opisywany benzyniak? Niemiecki kompakt potrzebuje na osiągnięcie 100 km/h niewiele ponad 9 sekund. Reakcja na komendy wydawane prawą nogą kierowcy jest stosunkowo szybka. Motor chętnie pobudza wskazówkę obrotomierza do wytężonego wysiłku zapędzając ją aż do granicy czerwonego pola. Opel oferuje użytkownikowi możliwość przełączania między trybem sportowym i normalnym, jednak większej różnicy między nimi nie widać. Odmianie GTC przydałby się znacznie mocniejszy agregat, którego możemy się spodziewać w przyszłym roku. Pojawi się wtedy wzmocniona do 200 koni mechanicznych wersja 1,6 SIDI.
Opel chcąc poprawić swą sytuację na europejskim rynku, musiał przedsięwziąć stosowne czynności prowadzące do wzmocnienia jego konkurencyjności względem Volkswagena i Forda. 1,6 CDTi i 1,6 SIDI są pierwszym krokiem. W kolejnych miesiącach uzyskamy kolejne informacje na temat nowych jednostek napędowych i nowocześniejszych przekładni manualnych oraz automatycznych.
Piotr Mokwiński/ll/moto.wp.pl