Trwa ładowanie...
13-07-2016 13:31

Opel Zafira: stare auto w nowym opakowaniu?

Opel Zafira: stare auto w nowym opakowaniu?Źródło: Marcin Łobodziński
d40abtl
d40abtl

Opel pracuje na dwóch oddzielnych frontach przy odmładzaniu swojej gamy modelowej. Z jednej strony mamy nową Astrę, a wcześniej świeżynkę w postaci małego Karla, z drugiej niektóre samochody przechodzą tylko liftingi i nie zapowiada się zmiana generacji. Do tej drugiej grupy zalicza się Zafira, której zmieniono oblicze, choć techniczne zachowano dokładnie ten sam samochód, co wcześniej.

Minivan Opla zyskał nie tylko nowy wygląd przodu, ale także nową nazwę. Nie jest to już Zafira Tourer, ale Zafira. Małe zamieszanie z nazewnictwem jest wynikiem prezentacji trzeciej generacji tego modelu w czasie, gdy Opel wciąż oferował drugą. Wówczas była stara Zafira i nowa Zafira Tourer. Teraz w ofercie jest tylko jedna, ta właściwa.

Trudno oprzeć się wrażeniu, że odmłodzony minivan Opla koresponduje z wyglądem nowej Astry. Cały przedni pas z nowymi reflektorami jest całkowicie zmodyfikowany. Zafira Tourer była o tyle oryginalna, że reflektory łączyły się ze światłami przeciwmgłowymi czarnymi wstawkami z tworzywa sztucznego w taki sposób, że wyglądały jak jeden element. Ze względu na kształt, nazywano to bumerangiem. Nowa Zafira została tego pozbawiona, przez co straciła po części na oryginalności. Teraz nietrudno się domyślić, że jest to nic innego jak rodzinna wersja Astry.

Problem w tym, że Zafira bazuje na Astrze, ale poprzedniej generacji, dlatego nie można się spodziewać lekkości i zwinności Samochodu Roku 2016. Nie ma też nowych silników czy rozwiązań technicznych, które w jakikolwiek sposób wpływałyby na doznania związane z jazdą. Nic nie wpłynęło również na przestronność wnętrza czy bagażnika.

d40abtl

Zafira nadal jest trochę ociężała, choć nie można narzekać na pracę adaptacyjnego zawieszenia FlexRide zarówno w zakresie komfortu tłumienia nierówności jak i utrzymania stabilności wysokiego samochodu. Wciąż układ jezdny jest jedną z największych zalet tego modelu, a tryby Tour i Sport różnią się pomiędzy sobą radykalnie. Pierwszy uprzyjemni podróże po nierównych drogach, wyłapie każdy dołek i wytłumi go na poziomie amortyzatora, w drugim szybko i bezpiecznie można zmienić kierunek, wejść w zakręt nieco ostrzej lub popędzić z dużą prędkością i nie przejmować się tym, że jedziemy minivanem, a nie niskim kombi. Niestety czuć nadal sporą masę samochodu, która jest cechą szczególną starszej rodziny samochodów Opla.

Musi jej sprostać ta sama gama silników, którą oferowano w Zafirze Tourer. Najmocniejszą jednostką jest benzynowy silnik 1,6 Turbo z bezpośrednim wtryskiem paliwa (jedyny taki w gamie). Ma sporą moc 200 KM jak i moment obrotowy wynoszący 280 Nm, a przyspieszenie do 100 km/h w 8,8 s i prędkość maksymalna 220 km/h to parametry na miarę samochodu o sportowych zapędach. Na polskim rynku Opel jeszcze nie podał pełnej gamy silnikowej, ale w Niemczech dostępny jest również znany z poprzednika silnik 1,4 Turbo o mocy 120 lub 140 KM oraz diesel 2,0 CDTI oferujący 130 lub 170 KM. Alternatywą pozostaje system zasilania CNG w silniku 1,6 o mocy 150 KM. Na polskim rynku ma się pojawić także wersja z LPG, najpewniej 1,4 Turbo.

Diesel oczywiście najlepiej pasuje do charakteru samochodu. Ma wystarczającą moc 170 KM i zapewnia znakomity moment obrotowy o wartości 400 Nm, który pozwala płynnie i dynamicznie przyspieszać w każdych warunkach. Pracuje z przeciętną kulturą, ale w zamian zapewnia dużo siły w szerokim zakresie obrotów. Nawet podczas górskiej jazdy zawsze można liczyć na odpowiednią dawkę przyspieszenia. Niestety skrzynia biegów wciąż nie działa tak, jak trzeba. Precyzji nie można oczekiwać podczas szybkich zmian przełożeń. Tu wolelibyśmy poprawiony mechanizm z nowej Astry. Dla wybrednych pozostawiono klasyczny automat z konwerterem momentu i jest to najlepsze połączenie w Zafirze.

(fot. Marcin Łobodziński)
Źródło: (fot. Marcin Łobodziński)

Nieco inne odczucia daje silnik benzynowy 1,6 EcoTec Direct Injection Turbo. Pracuje z niezwykłą wręcz kulturą, bez najmniejszych wibracji i do około 2500 obr./min. nie słychać go w ogóle. Nie wymaga każdorazowej redukcji biegu, by utrzymać dynamikę jazdy i chętnie zabiera się do roboty już od 2000 obr./min. Niestety, by poczuć moc 200 KM, trzeba go kręcić wysoko, a wówczas diametralnie zmienia się hałas w kabinie i zużycie paliwa. Szkoda, że potencjał tego silnika nie został wykorzystany w takim stopniu, jak każdego innego w nowej, zdecydowanie lżejszej Astrze.

d40abtl

Czy w tym samochodzie jest coś nowego? Tak. Poza wyglądem przedniego pasa, najwięcej nowości znajdziemy w kabinie. Ogólny układ i funkcjonalność wnętrza zostały utrzymane w stylu Flex. Chodzi o takie rozwiązania jak Flex7, czyli siedmiomiejscowy układ siedzeń z możliwością zmiany środkowego fotela drugiego rzędu w duży podłokietnik. Miejsca jest dużo, ale pod względem funkcjonalności i wygody Zafira nie jest tak dobra jak na przykład Renault Scénic. Jest też FlexRail stanowiący ogromny, wielofunkcyjny schowek, zamontowany na szynach pomiędzy przednimi fotelami. FlexFix to z kolei wysuwany spod zderzaka bagażnik rowerowy.

To wszystko zostało przejęte z Zafiry Tourer, ale na szczęście pozbyto się budki z wyświetlaczem stacji multimedialnej, umieszczonej w górnej części kokpitu, a także przestarzałego ekranu komputera pokładowego, który zamieniono na większy i czytelniejszy, choć wciąż monochromatyczny. Przy okazji wymieniono wskaźniki obrotomierza i prędkościomierza na podobne do nowej Astry, a odpowiadające za wskazania ilości paliwa i temperatury silnika - na cyfrowe. Jako że ekran systemu IntelliLink jest dotykowy i wbudowany w centralną część deski rozdzielczej, zniknęło kilka przycisków, które już nie przytłaczają kierowcy zaraz po zajęciu miejsca wewnątrz. Panel klimatyzacji i okolice drążka zmiany biegów zostały po staremu. Niestety przed pasażerem siedzącym obok kierowcy jest już tylko jeden zamykany schowek i jedna, mała półeczka. W Zafirze Tourer nad nią była jeszcze dodatkowa, zamykana skrytka. Trudno zrozumieć dlaczego ją usunięto.

(fot. Marcin Łobodziński)
Źródło: (fot. Marcin Łobodziński)

Kolejny pakiet nowości to system Opel OnStar, komunikujący użytkownika z centrum dowodzenia Opla. Dzięki temu mamy osobistego asystenta oraz możliwość zadzwonienia w dowolnej sprawie i zapytania o każdą rzecz na temat jazdy lub własnego samochodu oraz okolicy, w której się znajduje. Od wersji podstawowej Zafira oferuje system IntelliLink R4.0 kompatybilny zarówno z Apple CarPlay, jak i z Android Auto. Dzięki niemu można przenieść ekran telefonu na większy wyświetlacz samochodu pod warunkiem, że smartfon jest kompatybilny z Mirror Link. Pojawiła się również możliwość utworzenia punktu dostępu Wi-Fi 4G/LTE dla siedmiu urządzeń mobilnych. Problem w tym, że samochód wyposażono tylko w jedno gniazdo USB, a do tego umieszczone pod panelem klimatyzacji.

d40abtl

Z nowości technologicznych mamy także reflektory diodowe AFL, znane z nowej Astry, współpracujące z udoskonaloną kamerą Opel Eye. Dzięki niej auto może być wyposażone w adaptacyjny tempomat, czujnik antykolizyjny, system wspomagający utrzymanie pasa ruchu i układ rozpoznający znaki drogowe, informujące o ograniczeniach prędkości. Wszystko to działa dobrze, choć oczekiwalibyśmy aktywnego utrzymania pasa ruchu przy użyciu układu kierowniczego. Zwłaszcza tak dobrego jak w nowej Astrze.

Nowa Zafira to określenie na wyrost. To nie jest to samo, co nowa Astra, która z całą pewnością wyprzedza większego i starszego kuzyna o jedną generację i to pod każdym względem. Zafira jest najwyżej odmłodzona, ale czy lepsza? Trochę nas zawiodła, bo zamiast usunięcia schowka przed pasażerem, konstruktorzy mogliby poprawić mechanizm zmiany biegów, a zamiast niewiele wnoszącego nowego zestawu wskaźników, wybralibyśmy dodatkowy punkt mocowania ISOFIX na środkowym fotelu drugiego rzędu, jak ma to miejsce u niektórych konkurentów. Czy otrzymujemy samochód nowy? Nie. Czy lepszy? Też nie do końca. Chyba że dla kogoś, kto lubi gadżety i elektronikę. Nowa Zafira jest nieco bardziej świeża i to wszystko. Ma przedłużony termin ważności do momentu, gdy doczekamy się nowej generacji.

Marcin Łobodziński

d40abtl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d40abtl
Więcej tematów