Opel Insignia Grand Sport: zmiana totalna
Opel zaprezentował pierwsze zdjęcia nowej Insignii. Flagowy model niemieckiej marki nie tylko zmieni się od strony technicznej, ale otrzyma też zupełnie inną stylistykę. Teraz duży Opel prezentuje się bardziej sportowo i lekko, co podkreśla fakt, że samochód przeszedł sporą kurację odchudzającą.
Jedną z najmocniejszych stron pierwszego Opla Insignii jest stylistyka. Nawet dziś, po latach od debiutu, samochód ten wygląda ciekawiej od wielu konkurentów. Jednak niemiecki przedstawiciel segmentu D był krytykowany za to, że mimo sporych rozmiarów nadwozia, we wnętrzu jest ciasny. Inżynierowie i projektanci Opla wzięli to sobie do serca i w nowej Insignii rozstaw osi zwiększono aż o 92 mm. W efekcie pasażerowie zasiadający na kanapie mają bardzo dużo miejsca na nogi – można powiedzieć, że Opel z jednego ekstremum przeszedł w drugie.
Samo nadwozie jest jeszcze dłuższe i wymiarami zbliża się do segmentu E. Jednak postawiono też na bardziej dynamicznie prezentującą się sylwetkę, a to oznacza, że linię dachu poprowadzono o 29 mm niżej. Tak samo obniżono pozycję foteli, a to oznacza, że wrażenia zza kierownicy są bardziej sportowe, natomiast konsola centralna mocno otacza kierowcę i pasażera.
Stylistycznie nowa Insignia to całkowita odmiana, a przy tym samochód globalny, który musi przypaść do gustu zarówno w Europie (jako Opel i Vauxhall), Ameryce i Chinach (jako Buick) oraz w Australii (jako Holden). Jednak wydaje się, że stylistom udało się osiągnąć bardzo dobry kompromis pomiędzy elegancją wymaganą od samochodu tej klasy a dynamicznie prezentującymi się detalami. Opel chwali się również, że udało się uzyskać najniższy w klasie współczynnik oporu powietrza wynoszący 0,26. Od strony marketingowej całość ma podkreślać nazwa – teraz wersja 5-drzwiowa nazywa się Grand Sport.
Kolejnym problemem, z jakim zmaga się pierwsza generacja Insignii, jest spora nadwaga. W przypadku nowego modelu postawiono na odchudzanie, a to oznacza, że jest on nawet o 175 kg lżejszy niż auto, które zastępuje. Już podczas pierwszych jazd, gdy Opel udostępnił dziennikarzom zamaskowane jeszcze samochody, można było odczuć znaczącą różnicę w prowadzeniu.
Jeśli chodzi o wersje napędowe, najważniejszymi nowościami są turbodoładowane benzyniaki – 1,5 l i 2,0 l. Ten pierwszy oferuje solidne 165 KM. Jest to tańsza opcja dla tych, którym zależy na mniejszym zużyciu paliwa, ale też zachowaniu wystarczających osiągów. Na szczycie znajdować się będzie 2,0 turbo z napędem na cztery koła (układem z dwoma sprzęgłami zamiast dyferencjału) i standardowo montowanym nowym automatem o 8 biegach. Podobnie jak wcześniej, oferuje on 250 KM, ale dzięki mniejszej masie i poprawionemu adaptacyjnemu zawieszeniu, auto prowadzi się znacznie lepiej. Nowością jest też 8-biegowa skrzynia automatyczna, a opcjonalny napęd na cztery koła został mocno ulepszony.
W przypadku nowej Astry hitem okazały się adaptacyjne światła Led IntelliLux, więc i w większym modelu Opel stawia na promocję tej technologii. Matrycowe LED-y pozwalają na stałą jazdę z włączonymi światłami drogowymi (długimi), które przy wykryciu innych pojazdów wyłączają poszczególne diody, aby nie oślepiać innych użytkowników drogi. W Insignii w każdym reflektorze znalazło się 16 diod, czyli dwa razy więcej niż w Astrze.
Szymon Jasina, Wirtualna Polska