Opel Adam Rocks: modny typ
W Polsce Adam nigdy nie zyskał popularności Fiata 500, ale nie można mu odmówić uroku. Na pewno zdecydowanie lepiej poczują się w nim kobiety, dla których stylowa torebka i rzucający się w oczy samochód stanowią elementy nie mniej ważne niż codzienn garderoba.
Dotychczasowe kilkaset możliwych konfiguracji podwoiło się wraz z wprowadzeniem do oferty odmiany Rocks. Nie ma napędu na 4 koła i terenowego prześwitu, ale nakładki na zderzaki i progi, nadają autu ciekawszy wydźwięk. Podobnie jak cena.
Ma zaledwie 375 centymetrów długości, 181 szerokości i 149 wysokości, przez co parkowanie nim w mieście należeć będzie do przyjemności. Potrafi zawrócić na niecałych 11 metrach, a w opcji ma materiałowy i otwierany dach. Nie cały, więc nie zaliczymy go do roadsterów, ale i tak wystarczy, aby na plaży poczuć wiatr we włosach. Trzydrzwiowe nadwozie otrzymało szereg na tyle atrakcyjnych elementów, że niewiele osób nie zawiesi na małym Oplu oka. Proporcjonalnej karoserii brakuje tylko ksenonowego oświetlenia, bo modne LED-y do jazdy dziennej są, i to widoczne z daleka. Na 17 lub 18-calowych obręczach wraz z pakietem czarnych, plastikowych nakładek Adam wygląda po prostu ciekawie. Niezłego efektu dopełnia odcinający się dach i słupki utrzymane w ciemnej tonacji. Z daleka można pomyśleć, że to faktycznie roadster.
Wnętrze niewielkiego przedstawiciela segmentu A kontynuuje oryginalną stylizację nadwozia i wyraźnie odcina się od pozostałych modeli Opla. Z uwagi na fakt, że mamy do czynienia z autem lifestylowym i konkurentem Fiata 500, katalog detali i wykończeń pozwala stworzyć unikatową konfigurację. Materiałowa lub skórzana tapicerka (czarna, brązowa, kremowa, czerwona), kierownica z brązowymi lub białymi wstawkami, czy centralny kokpit uzupełniony wstawkami w tej barwie, to tylko część z bardzo wielu możliwości.
Poza tym, konstruktorzy zamiast skupiać się na wykorzystywaniu fabrycznych rozwiązań elektronicznych, postanowili jeszcze bardziej spersonalizować multimedia za sprawą szybkiego połączenia systemu ze smartfonem. Telefon podłączony kablem umożliwia wgrywanie aplikacji i przenoszenie ich na ciekłokrystaliczny i dotykowy centralny wyświetlacz. Jedną z bardziej użytecznych jest nawigacja, ale na tym oczywiście nie musimy poprzestawać. Odtwarzacz z ulubioną muzyką, pogoda, filmy, czy wyświetlenie aktualnego kursu walut podniosą wygodę każdej podróży. Jeśli już o niej mowa, to warto wybierać się na wycieczkę w dwie, maksymalnie cztery osoby pod warunkiem, że te ostatnie będą dziećmi, które dopiero co przekroczyły 150 cm wzrostu i nie muszą już jeździć w fotelikach, a co za tym idzie, są zdolne wślizgnąć się na kanapę.
Z przodu miejsca jest pod dostatkiem. Fotele o przeciętnym podparciu bocznym są rozłożyste i dość twarde. Na wysokości barków kwestia przestrzeni przedstawia się podobnie jak w kompaktowej Astrze, czy Focusie. Niezłe są też materiały wykończeniowe, nie odbiegające od standardu tego segmentu. Ich spasowanie nie budzi zastrzeżeń, za to 170-litrowy bagażnik już tak. Ma wysoki próg załadunku i niezbyt foremny kształt. Sytuację poprawia złożenie oparć i uzyskanie dodatkowych 500 litrów (do linii dachu).
W dobie downsizingu również u Opla nie mogło zabraknąć małych jednostek napędowych konsumujących benzynę. Przez małą popularność diesla w tym segmencie, nie zdecydowano wprowadzić się go do oferty. Klient ma do wyboru trzy silniki o pięciu wariantach mocy. Dla najmniej wymagających przygotowano 1,2 EcoFLEX o mocy 70 koni mechanicznych. Największy motor o pojemności 1,4 litra generuje 87 lub 100 KM, ale lepszą alternatywą będzie dla niego 1,0 z turbodoładowaniem. EcoTEC z bezpośrednim wtryskiem paliwa rozwija 90 KM, a w mocniejszej odmianie 115 KM i aż 170 Nm momentu obrotowego dostępnego od 1800 obr./min. Współpracuje z 6-biegową przekładnią manualną i przyspiesza do 100 km/h w 9,9 sekundy. Maksymalnie rozpędza się do 196 km/h, ale na największych dostępnych obręczach radzimy uważać ze sprawdzeniem jego możliwości.
Na wyboistej lub pełnej kolein drodze auto zachowuje się nerwowo i wymaga od kierowcy ciągłego korygowania toru jazdy. Sytuacja poprawia się na gładkich niczym stół nawierzchniach. Tam Opel czuje się najlepiej, ale wraz ze wzrostem prędkości obrotowej w kabinie zaczyna przeszkadzać hałas. Zwłaszcza przy otwartym dachu, który sprawdza się jedynie do około 80 km/h. Zwolennicy dynamicznej jazdy docenią natomiast precyzyjny układ kierowniczy i nieźle funkcjonujący mechanizm skrzyni biegów. Mimo uterenowionego wyglądu, nie polecamy opuszczać asfaltowych dróg. Sprężyste zawieszenie radzi sobie z ubytkami w jezdni, ale na nieutwardzonych szlakach nie próbuje udawać nawet crossovera.
Rocks w polskich salonach pojawi się oficjalnie na początku przyszłego roku, jednak zamówienia można składać jeszcze w tym. Cen nie znamy. Podstawowy wariant Adama wyceniono na niecałe 43 tysiące złotych. Możemy jedynie przypuszczać, że cena odmiany z plastikowymi nakładkami ochronnymi, nowymi silnikami i otwieranym dachem zapewne przekroczy 50 tysięcy złotych. Od stycznia do sierpnia 2014, sprzedano w Polsce 246 egzemplarzy najmniejszego w ofercie Opla.
Piotr Mokwiński, moto.wp.pl
ll/tb/ll