Toyota C-HR
Tym razem mamy do czynienia z crossoverem, któremu trudno odmówić urody i właściwych dla swojej grupy proporcji.
Inspiracją dla kreślarzy Toyoty była sylwetka samochodu coupe, a także sposób prowadzenia linii w kompaktowych hatchbackach. W ten klucz wpisuje się przede wszystkim tylna część samochodu z linią dachu opadającą już od przednich foteli. Klamkę tylnych drzwi przeniesiono w okolicę słupka C, tuż pod ich górną krawędź. Uwagę przykuwa również linia boczna modelu z bardzo śmiało narysowanymi przetłoczeniami. Zarówno przednie, jak i tylne światła mogą być wykonane w technologii LED.
Pod maską C-HR pracować może jednostka benzynowa lub układ hybrydowy. Ta pierwsza to doładowany silnik 1,2 o mocy 116 KM, który zadebiutował w Aurisie. Może on współpracować z ręczną, sześciobiegową przekładnią lub bezstopniową skrzynią CVT. W przypadku tej ostatniej, samochód będzie mógł być napędzany na obydwie osie. Wariant hybrydowy korzysta ze zmodernizowanej jednostki znanej z nowego Priusa. Moc układu to 122 KM, a jego główną zaletą jest oszczędne obchodzenie się z paliwem. W przypadku Priusa osiągnięcie wyniku na poziomie 4,3 l/100 km nie nastręczało żadnych trudności. W C-HR apetyt może być nieco większy, ale należy podejrzewać, że różnice nie będą tu dramatyczne.