Trwa ładowanie...

Nowa odsłona europejskiej Kii: pierwszy kontakt z Ceedem trzeciej generacji

Wygładzona, budująca większe zaufanie, ale i przez to zwyczajniejsza – to można powiedzieć o nowej nazwie kompaktu Kii, która wyzbyła się swoich dyslektycznych ciągotek. Co poszło za przemianą z cee’da w Ceeda powiedziała nam osobista konfrontacja z debiutującą 3. generacją tego modelu.

Nowa odsłona europejskiej Kii: pierwszy kontakt z Ceedem trzeciej generacjiŹródło: WP.PL, fot: Mateusz Żuchowski
d1rpzik
d1rpzik

Kiedy prawie dziesięć lat temu na targach frankfurckich pokazano po raz pierwszy nowy model Kii, wywołał on niemałą konsternację. Choć był zupełnie zwyczajny z wyglądu i nie wyróżniał się absolutnie niczym pod względem technicznym, zwracał uwagę swoją nazwą. Pamiętam jak producent wysyłał wtedy nawet specjalną informację prasową instruującą dziennikarzy, by nazwę cee’d pisali zawsze z apostrofem i małą literą.

Wkrótce cee’d wprawił w konsternację także uznanych europejskich producentów, wycinając z ich tortu co roku coraz większy kawałek w tym zyskownym, ale i wyjątkowo konkurencyjnym segmencie kompaktowych hatchbacków i kombi. Od grudnia 2006 roku bramy fabryki w słowackiej Żylinie opuściło już łącznie blisko 1,3 miliona cee’dów, a udział Kii w europejskim rynku motoryzacyjnym podwoił się z 1,5 proc. do 3 proc.

Wszystko to, co lubią w Europie

WP.PL
Źródło: WP.PL, fot: Mateusz Żuchowski

Marki z Dalekiego Wschodu rzadko osiągają sukces tych rozmiarów na rządzącym się sentymentami i stereotypami rynku europejskim, ale Kii się udało dzięki zdolności do adaptacji i dostosowaniu do tutejszych reguł. Nie byłoby to możliwe, gdyby cee’d nie był de facto samochodem europejskim: to model, który został stworzony wyłącznie z myślą o naszym kontynencie (nie jest oferowany na żadnym innym), od pierwszej generacji jest on rozwijany przez Niemców podebranych z niemieckich marek pracujących w oddziale Kii we Frankfurcie, jego nadwozie projektowane jest przez Francuza, a produkowany jest na Słowacji. Ta filozofia została nawet zawarta w nazwie tego modelu, rozwijanej jako Community of Europe, with European Design (Wspólnota Europejska, Europejski Design).

d1rpzik

Nie dziwi więc, że w zamierzeniu twórców nowy Ceed jest wszystkim tym, co lubią Europejczycy: zachowawczy wygląd kryje przyjemne, starające się wypaść jak najlepiej pod względem jakości i funkcjonalności wnętrze oraz masę technologii, popychającej model do przodu w tematach multimediów, autonomii prowadzenia, bezpieczeństwa i przyjazności środowisku.

WP.PL
Źródło: WP.PL, fot: Mateusz Żuchowski

Siłą rzeczy, wyobrażenie Kii o europejskich preferencjach odnosi się raczej do niemieckiego ordnungu niż włoskiego stylu czy francuskiej fantazji. Choć z wyglądu nowy projekt przejawia jakieś elementy polotu (robiące jakościowe wrażenie światła LED o strukturze kostek lodu, ciekawa boczna linia okien w kształcie półksiężyca), to jest to podane w takich dawkach, by było to łatwo przyswajalne i nikogo nie obrażało. Podobny do niedawno prezentowanego i już dobrze przyjętego w Europie SUV-a Stonic, Ceed ewoluował w stronę nowych Fordów i Volkswagenów – podobnie jak one, ma wzbudzać więcej zaufania masywniejszymi proporcjami i dużą ilością poziomych linii, a bardziej precyzyjne wykonanie sugerują wyraziste, wyeksponowane przetłoczenia i wymyślne wzory alufelg.

Przy wyborze tych ostatnich będzie można trochę poszaleć, wybierając z gamy rozpościerającej się od stalowych obręczy o średnicy piętnastu cali po siedemnastocalowe alufelgi wykończone dwoma kolorami. W gamie lakierów pojawi się aż jedenaście kolorów, z których niektóre całkiem odważne – to kolejny dowód na to, że Ceed jest coraz bardziej pewny siebie i zaczyna być coraz bardziej ambitnie pozycjonowany. To dobry punkt wyjściowy dla kombi, które zadebiutuje publicznie wraz z pięciodrzwiowym hatchbackiem już za dwa tygodnie na targach w Genewie oraz sportowego shooting brake’a, który wypełni miejsce po trzydrzwiowym hatchbacku od jesiennego debiutu na targach w Paryżu. W przyszłym roku gamę uzupełni bazujący na Ceedzie SUV o jeszcze nieznanej nazwie.

Więcej technologii, więcej miejsca

WP.PL
Źródło: WP.PL, fot: Mateusz Żuchowski

Te rosnące ambicje twórców najlepiej widać we wnętrzu, które robi teraz jeszcze bardziej jakościowe, jeszcze silniej wycelowane w europejskie standardy wrażenie. Nie można powiedzieć, żeby to był postęp skokowy – trochę więcej detali imitujących aluminium i inne drogie metale nie odciągnie uwagi od dużych połaci zwyczajnego plastiku i prostych tekstyliów. To wszystko podane jest jednak teraz w świeższy, zgodny z obecnymi trendami sposób, w którym jednocześnie da się rozpoznać od razu tożsamość Kii. Zgodnie z niemiecką filozofią, postęp buduje tu nie rewolucja, a konsekwentna ewolucja w szczegółach.

d1rpzik

System multimedialny ma więc znany już z innych modeli Kii interfejs, ale teraz obsługuje się go przez większy ekran dotykowy o przekątnej siedmiu lub ośmiu cali. Na liście wyposażenia pojawia się między innymi audio renomowanej firmy JBL, bezkluczykowy dostęp i uruchamianie samochodu, bezprzewodowe ładowanie smartfonów, podgrzewana przednia szyba i podgrzewane fotele drugiego rzędu.

WP.PL
Źródło: WP.PL, fot: Mateusz Żuchowski

Choć Ceed został zbudowany teraz na całkiem nowej platformie K2 (całkiem nowej dla Kii, bo Hyundai stosuje ją już do obecnej generacji i30), wymiary zmieniły się tylko w minimalny sposób: Ceed zyskał 20 mm na szerokość (mierzy teraz równe 1,8 m), za to stał się 23 mm niższy (mierząc teraz 1447 mm). Nie zmieniła się długość: rozstaw osi pozostał ten sam co przedtem, 20 mm skrócono zwis przedni, ale o tyle samo wydłużono tylny. Dzięki takim zabiegom miejsca w środku jest rzeczywiście odczuwalnie więcej na tylnej kanapie wzdłuż i wszerz, a bagażnik zyskał 15 litrów do satysfakcjonującego, choć dalej odległego od klasowych rekordów 395 litrów. Pod tym względem Ceedowi niezmiennie bliżej do Astry czy Focusa niż Octavii czy Civica.

Zgodnie z nowymi standardami

WP.PL
Źródło: WP.PL, fot: Mateusz Żuchowski

Twórcy modelu zarzekają się, że takie samo dopieszczanie szczegółów przyniosło także wyraźne efekty pod względem prowadzenia, gdzie pojawiają się dwa tryby jazdy (normalny i sportowy), zawieszenie dopasowane do europejskich preferencji (duża pewność i precyzja prowadzenia, ale i komfortowe, wyciszone tłumienie nierówności) i rozwiązania dające Ceedowi autonomię prowadzenia drugiego stopnia. Oznacza to, że teraz będzie on potrafił nie tylko samodzielnie utrzymać zadaną prędkość, ale i swój pas ruchu oraz bezpieczną odległość od pozostałych użytkowników drogi. Będzie potrafił też awaryjnie zahamować by unikając kolizji, rozpoznać znaki, zaparkować i ostrzec przed niebezpieczeństwem zbliżającym się z martwego pola lusterek czy z drogi, gdy wyjeżdża się na nią tyłem. Słowem – Ceed spełnia wszystkie wyśrubowane standardy narzucone przez europejską czołówkę.

d1rpzik

Spełnia także normy emisji spalin, co nie zawsze się udawało europejskiej czołówce w ostatnich latach (jeśli wiecie, co mam na myśli…). Wraz z nową generacją Ceeda zmienia się nieznacznie strategia silnikowa. Wzorem obecnych trendów, lansowany jest litrowy silnik trzycylindrowy. Znany już z innych modeli koreańskiego giganta 1.0 T-GDi o mocy 120 KM z turbodoładowaniem i bezpośrednim wtryskiem to pociesznie terkocący silniczek, który znajduje jednak zaskakująco duże pokłady elastyczności. Zupełną nowością jest za to silnik 1.4 T-GDi o mocy 140 KM, który zastępuje słabszą, wolnossącą jednostkę 1.6 GDI. Obok nich oferowana dalej będzie także znana jednostka 1.4 o mocy 100 KM z wielopunktowym wtryskiem paliwa.

WP.PL
Źródło: WP.PL, fot: Mateusz Żuchowski

Kia nie traci wiary w diesle – wraz Ceedem debiutuje także jednostka wysokoprężna o symbolu U3, zaprojektowana pod przyszłe, najbardziej rygorystyczne normy emisji spalin. Nowe 1.6 CRDi będzie dysponowało mocą 115 lub 136 KM i takim samym w obydwu przypadkach momentem obrotowym 280 Nm. Poza informacjami o przyjazności środowisku nie są jeszcze znane wyniki zużycia paliwa. Wiemy za to, że obydwa diesle, jak i 1,4-litrowy silnik benzynowy będzie można zestawić także z pojawiającą się już w pewnych modelach koncernu siedmiobiegową przekładnią dwusprzęgłową.

d1rpzik

Nie znamy jeszcze także cen trzeciej generacji Ceeda. Polskie mają pojawić się w czerwcu, gdy do salonów zaczną zjeżdżać pierwsze egzemplarze modelu. Dalej będą oferowane z siedmioletnią gwarancją (wymienną na 150 000 km). Tym ostatnim ruchem poprzednia generacja cee’da zdołała już sobie zjednać zaufanie wielu europejskich klientów. Teraz, z jeszcze bardziej dopasowanym do ich gustów wyglądem i wyposażeniem, ma szanse konsekwentnie umacniać swoją pozycję na rynku. Po niemiecku.

d1rpzik
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1rpzik
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj