Wrócić na szczyt
Jukeowi nie wróżono świetlanej przyszłości, a jednak rynek zareagował entuzjastycznie na jego debiut. Pół miliona sprzedanych egzemplarzy na Starym Kontynencie nie wymaga komentarza. Równie duże nadzieje wzbudza druga generacja nieco większego auta rekreacyjnego. Jako jedni z pierwszych na świecie mieliśmy możliwość poznać Nissana bliżej i sprawdzić jednocześnie kilka wersji silnikowych.
Przebić się w tak mocno obłożonym segmencie nie będzie łatwo. W zawojowaniu rynku powinna pomóc dobra renoma poprzednika i rozsądnie skalkulowana cena. Gdy Qashqai po raz pierwszy pojawił się w Europie, nie miał większych problemów z osiągnięciem niemal totalnej dominacji. Teraz może mu nieco brakować wyrazistości, bo styliści nie odważyli się na ryzykowne posunięcia na stołach kreślarskich. Karoseria przedstawia stonowany styl, podobny do tego, który od lat stosuje w swoich modelach Volkswagen. To dobra recepta na pozyskanie konserwatywnych klientów.
Patrząc na bryłę najnowszego dziecka Nissana, można uznać, że to rozwinięcie pierwszej generacji z naciskiem na nowsze technologie. Poddając się modzie, auto wyposażono w LED-owe światła do jazdy dziennej, kilkanaście wzorów aluminiowych obręczy i kilka przetłoczeń, mających przynajmniej w teorii nadać sylwetce odrobinę dynamiki. 4380 milimetrów długości całkowitej pozycjonuje pojazd w tej samej grupie co Kia Sportage, VW Tiguan, czy Toyota RAV4.