Zatrzaśnięcie kluczyka
Niezwykle powszechnym zjawiskiem jest zatrzaśnięcie kluczyka wewnątrz samochodu. Często po prostu przez zwykłą nieuwagę, chwilę zamyślenia, zamiast odryglować całe auto, otwieramy tylko bagażnik i umieszczamy w nim zakupy, a obok nich kluczyki. Jeśli zamkniemy później klapę, nie ma już dostępu do wnętrza. W takiej sytuacji najprościej jest skorzystać z zapasowego kluczyka. Kłopot jednak w tym, że niektórzy użytkownicy kilkuletnich aut takowego po prostu nie posiadają. Niezależnie od tego, ile lat liczy sobie nasz samochód, możemy też po prostu być daleko od domu. Metod na wybrnięcie z tego impasu mamy kilka. Przed podjęciem decyzji o sposobie dostania się do wnętrza, warto się zastanowić, czy jesteśmy gotowi na ewentualne straty. Musimy pamiętać, że w przypadku niektórych modeli samochodów koszt nowej szyby czy mechanizmu zamka będzie bardzo wysoki - zwłaszcza w takim wypadku lepiej od razu wezwać fachowca.
W dużych miastach bez trudu znajdziemy specjalistę zajmującego się awaryjnym otwieraniem zamków. Koszt takiej usługi oscyluje wokół 150-200 złotych. Warto wybrać doświadczoną firmę, której pracownik nie będzie uczył się na naszym aucie. W dobie smartfonów szybko wyszukamy stosowne opinie w internecie. Inną, dosyć prostą metodą na otwarcie auta, jest wybicie szyby. Opłaca się to zwłaszcza w popularnych modelach samochodów, gdyż części zamienne są dosyć tanie i łatwo dostępne (250-400 złotych). Kolejną i stosunkowo ryzykowną metodę stanowi otwieranie auta na tak zwany wieszak. Jedną ręką musimy odchylić górną część ramy drzwi, drugą zaś wsuwamy w powstałą szczelinę wyprostowany wieszak zakończony haczykiem. Możemy nim próbować pociągnąć za klamkę i odryglować auto. Niewielu się to jednak udaje, a metoda ta sprawdzi się głównie w starszych autach.