Niemiecki sąd zabronił Mercedesowi sprzedaży samochodów z ogrzewaniem karku
Niemiecki sąd najwyższej instancji zabronił Mercedesowi sprzedaży samochodów z nawiewem ciepłego powietrza na kark. To montowane w kabrioletach rozwiązanie, nazwane przez Daimlera Airscarf, zostało opatentowane przez inną firmę.
Każdy, kto jechał kabrioletem przy chłodniejszej pogodzie, wie, że odpowiednie osłonięcie karku jest kluczowe. Dlatego nawiew ciepłego powietrza w tym miejscu jest bardzo przydatny i około dwie trzecie mercedesów z otwartym dachem sprzedawanych w Niemczech, wyposażono w taki dodatek. Jest on oferowany we wszystkich kabrioletach tej marki – od małego SLK po luksusową Klasę S i sportowego AMG GT Roadstera. U naszych zachodnich sąsiadów jednak Airscarf będzie musiał zniknąć z listy wyposażenia dodatkowego.
Rzeczniczka marki powiedziała, że są „zaskoczeni” werdyktem sądu, który zabronił niemieckiemu koncernowi oferowania systemu Airscarf. W końcu chodzi o zwykły nawiew powietrza, jakich w samochodzie wiele. Jest to pewien szok dla firmy, gdyż Mercedes wygrał wszystkie sprawy w sądach niższych instancji. Jednak ostateczny werdykt został wydany na korzyść Ludwiga Schatzingera, który w 1996 roku opatentował nawiew dla kabrioletów.
W efekcie decyzji sądu Mercedes nie będzie mógł oferować systemu Airscarf w swoich samochodach. Dotyczy to też wszystkich niesprzedanych egzemplarzy (nowych i używanych), które aktualnie stoją w salonach tej marki – tam dodatek ten będzie musiał zostać dezaktywowany. Co więcej, firma ma zakaz reklamowania tego rozwiązania i musi poinformować, w ilu samochodach sprzedanych od 28 lutego 1998 roku zostało ono zainstalowane. Na podstawie tych danych zostanie naliczone odszkodowanie, które Daimler ma zapłacić za nielegalne korzystanie z opatentowanego rozwiązania.
Jedyną dobrą informacją dla Mercedesa jest ta, że patent wygasa 25 grudnia 2016 roku, więc już niedługo Airscarf znowu będzie mógł być oferowany w Niemczech.
sj, moto.wp.pl
Kultowy Mercedes W123, czyli "Beczka":