Trwa ładowanie...
d3r1nrs
d3r1nrs

W ostatnich kilku latach rynek motocykli rozwija się w tempie porównywalnym do warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych w początkach jej istnienia. Dynamiczny wzrost sprzedaży, sieć dealerska i serwisowa o coraz większym zasięgu, a także zasobniejsze portfele klientów bezpośrednio przekładają się na popularność jednośladów. Poza Japończykami, rynek szturmują Niemcy, Hiszpanie, Austriacy, Anglicy, Amerykanie, Włosi, oraz próbujący bezskutecznie połączyć niską cenę z wysoką jakością Chińczycy.

(fot. Piotr Mokwiński)
Źródło: (fot. Piotr Mokwiński)

Każdy z producentów ma w swojej ofercie pojazdy wszelkiej maści. Idea rozszerzania asortymentu przynosi wymierne korzyści. Od niedawna istniejąca klasa off-roadowa, dziś skutecznie zdobywa nowych zwolenników. Enduro, crossy i przede wszystkim quady wyznaczają nowe trendy spędzania wolnego czasu. Powoli przestaje dziwić widok ojca na przeprawowym quadzie i podążającego za nim kilkunastoletniego syna na odpowiednio mniejszym sprzęcie. Leśne ścieżki, opuszczone poligony i pozarastane dawne żwirownie to tereny, gdzie można dać upust codziennym stresom.

* ZOBACZ 10 NAJLEPSZYCH MOTOCYKLI I QUADÓW! * Istotny wpływ na popularność dużych czterokołowców ma brak wymaganych, specjalnych uprawnień. Na razie do prowadzenia po miejskich drogach nawet największych pojazdów, wystarczy kategoria B. W przypadku osoby niepełnoletniej, przepisy przewidują kartę motorowerową ograniczającą pojemność quada do 50 centymetrów sześciennych w przypadku silnika z zapłonem iskrowym lub 5,5 KM dla jednostek napędowych o spalaniu wewnętrznym. Prędkość maksymalną także określono na poziomie 45 km/h. Oczywiście istotna pozostaje kwestia homologacji, bez której ani rusz.

(fot. Piotr Mokwiński)
Źródło: (fot. Piotr Mokwiński)

Podobnie przedstawia się sytuacja z crossami. Ich pierwotne przeznaczenie off-roadowe wyklucza potrzebę homologacji. Nabywcy nie szukają pojazdów na drogi publiczne, ale do jazdy w ekstremalnie trudnych warunkach terenowych. W przypadku, gdy nie dysponujemy lawetą i aby dojechać do lasu, musimy przebić się przez miejską dżunglę, możemy kupić „hard enduro”, wyposażone m.in. w lusterka i oświetlenie.

Świetnie rokująca w ostatnich latach sprzedaż sprzętów off-roadowych nieco wyhamowała w pierwszych miesiącach tego roku. Jak zapewnia sprzedawca z łódzkiego Liberty Motors, wzrost cen o kilkanaście do kilkudziesięciu procent, znacznie ukrócił temperament kupujących. Podobnie, jak miało to miejsce z klasami sportowymi i turystycznymi, szybko zniknęły jedynie modele z ubiegłego roku.

Piotr Mokwiński

d3r1nrs
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3r1nrs
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj