Napęd na cztery koła to większe bezpieczeństwo
Nie do końca i nie zawsze. Rzeczywiście, podczas ruszania na mokrej nawierzchni moc trafia na cztery punkty styczności z asfaltem, a nie na dwa. Jednak podczas skręcania i hamowania nie ma on istotnego znaczenia – chyba, że jesteście Colinem McRae z umiejętnością hamowania lewą nogą. Co więcej, w nowoczesnym aucie wyposażonym w system ESP na tzw. szarpaku, czyli mechanizmie do wprowadzania w poślizg, może przeszkadzać z racji większej masy. Instruktor bezpiecznej jazdy Michał Nowosiadły stwierdził, że "Przy dzisiejszych rozwiązaniach technicznych, nowoczesnych zawieszeniach i coraz lepszym ogumieniu, napęd na cztery koła nie odgrywa dużej roli w ogólnym bezpieczeństwie".