"Pamięć absolutna" - Burlington Centurion
Tytuł ten ostatnio słyszeliśmy w związku z nową ekranizacją historii przebranego za robotnika tajnego agenta, walczącego o wolność dla mieszkańców marsjańskiej kolonii. Ci, którzy liczą sobie więcej niż kilkanaście lat, pamiętają zapewne film z 1990 roku z ówczesną ikoną kina akcji - Arnoldem Schwarzeneggerem. Co prawda główną rolę grały tam prężące się muskuły austriackiego kulturysty, ale swoje pięć minut miały również pojazdy. Jednym z nich był Burlington Centurion.
Samochód ten rzeczywiście istniał, a brytyjska firma, która wprowadziła go na rynek, do swego upadku w 1992 roku oferowała tzw. kit cary, czyli zestawy, pozwalające na samodzielne złożenie samochodu. Model Centurion powstał na bazie Triumpha Spitfireâa, a jego wygląd jest kwintesencją tego, co w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych w projektowaniu karoserii było najciekawsze.
Z zewnątrz w oczy rzucają się ostre linie, jakimi narysowano każdy element nadwozia. We wnętrzu warunki są dość spartańskie, ale w środkowej konsoli znaleziono miejsce dla dwóch wiatraczków - ówczesnego odpowiednika dwustrefowej klimatyzacji.