1976 Aston Martin Lagonda
W latach siedemdziesiątych, kiedy na parkietach królowała muzyka Disco, nawet super-samochody wyglądały jak po zażyciu kokainy. Doskonałym przykładem jest Aston Martin Lagonda zaprojektowany przez Wiliama Townsa. Księgowi zaakceptowali wizjonerskie podejście designera i zgodzili się na zastosowanie kosmicznie wyglądającej tablicy wskaźników z milionem błyskających diod i setek komputerów służących bliżej nieokreślonym celom. Nawet NASA nie miała w tym czasie czegoś równie naszpikowanego elektroniką. Niestety wadliwą. Do tego stopnia, że wkrótce do tego niebywale pięknego auta przylgnął przydomek "Książe Ciemności". Zgadnijcie dlaczego. Mimo to zabiłbym, żeby go mieć w swoim garażu.