Samochody z trójramienną gwiazdą zawsze były obiektem pożądania. W latach 1934 - 1939 powstało zaledwie pięćdziesiąt siedem samochodów Mercedes G4, które szybko stały się ekskluzywnym prezentem. Jeszcze przed wybuchem wojny taki pojazd otrzymał od Adolfa Hitlera m.in. współorganizator europejskiej zawieruchy, włoski dyktator Benito Mussolini.
W maju 1940, gdy Niemcy zaatakowały Francję generał Franco zaproponował Hitlerowi przystąpienie Hiszpanii do wojny w zamian za odzyskanie całego Maroka. Hitler odniósł się z rezerwą do propozycji, ale zgodził się na spotkanie z Franco. Odbyło się ono w październiku 1940 i… generał został wówczas obdarowany Mercedesem G4.
Na czym polegała unikalność tego modelu? G4 był ogromnym, sześciokołowym samochodem osobowym o rozstawie osi 400 cm, prześwicie 23,5 cm, oraz długości 575 cm, szerokości 187 cm i wysokości 190 cm. Ta ważąca 3700 kg limuzyna mogła rozwinąć prędkość maksymalną zaledwie 67 km/h. Na więcej nie pozwalały założone na siedemnastocalowe koła opony. Jednak nie ogromne wymiary były najistotniejsze w tym modelu. Był to prekursor dzisiejszych samochodów SUV, czyli modeli służących zarówno do celów reprezentacyjnych, jak i jazd w terenie.
* GALERIA ZDJĘĆ *
W przypadku G4 napędzane były cztery tylne koła. Pojazd miał czterobiegową skrzynię przekładniową i reduktor, zapewniający przełożenie 1:1 (jazda na trasie) i 1:3,06 (w terenie). Dodatkowo rozdział siły napędowej na koła każdej osi zapewniały niezależne mechanizmy różnicowe (na każdej osi jeden) ze zwiększonym tarciem. Nie było mechanizmu międzyosiowego, gdyż jest to w tym wypadku zbędne. Model napędzał silnik o pojemności 5018 ccm (później 5401 ccm) i mocy 100 KM (110 KM), który zużywał 28 l/100 km na trasie i 38 l/100 km w terenie.
Pomimo niewielkiej ilości wyprodukowanych modeli, pojazdy G4 zapisały się także na kartach historii Polski. Zachowane zdjęcia, które zostały opublikowane w książce „Mercedes a sprawa Polska” wskazują, że właśnie tym autem Adolf Hitler przejeżdżał 5 października 1939 przez zdobytą Warszawę. Natomiast pod koniec lat 40' Mercedes G, jako pozostałość po niemieckich dygnitarzach, był zarejestrowany w Warszawie, a w lutym 1947 w tym właśnie Mercedesie Bolesław Bierut jechał na uroczystość zaprzysiężenia na prezydenta komunistycznej Polski.
(BK)