Pięciodrzwiowe nadwozie, wielki spoiler, duże koła oraz rajdowe korzenie budzą respekt i apetyt na sporą dawkę emocji. Tymczasem Lancer Sportback z silnikiem 1.8 l jest jak najbardziej grzecznym autem.
Miłośnikom motoryzacji nie jest obca nazwa Lancer. Charakterystyczne samochody z podziurawioną maską wlotami powietrza, niskim zawieszeniem i potężnymi spoilerami, kojarzą się z mknącymi przez miasto nieokiełznanymi młodzieńcami. Podobne wrażenie można mieć, kiedy patrzymy na pięciodrzwiowe nadwozie Lancera Sportback.
Lancer zawsze kojarzył się z nadwoziem sedan. Tymczasem Japończycy doszli do wniosku i chyba słusznie, że w Europie najlepiej sprzedają się hatchbacki. Dlatego właśnie w biurach projektowych firmy, które mieszczą się w Holandii, powstało pięciodrzwiowe nadwozie Lancera. Doczepiona klapa bagażnika z potężnym skrzydłem spoilera spodoba się zapewne miłośnikom współczesnego kina drogi.
Z przodu jest lepiej. Potężna atrapa chłodnicy z chromowaną obwódką znajdzie miłośników, zarówno wśród młodzieży miłującej nielegalne wyścigi, jak i młodych tatusiów tęskniących za czasami, kiedy nie musieli myśleć o kupnie pieluch. Chociaż masywny przód z drapieżnymi kloszami lamp znajdzie z pewnością wielu innych zwolenników.
<a href="http://moto.wp.pl/lancer-sportback-1-8-test-6062071618163329g">TUTAJ ZOBACZYSZ WIĘCEJ ZDJĘĆ LANCERA SPORTBACK</a>
Wewnątrz sprawy przedstawiają się już bardziej neutralnie i klasycznie. Czarna skóra w połączeniu z plastikami dobrej jakości z pewnością oprze się próbie czasu. Wnętrze Lancera urzeka swoją prostotą. Nie znajdziemy tutaj skomplikowanej konsoli środkowej z całą masą przycisków. Do regulacji jednostrefowej klimatyzacji mamy trzy pokrętła. Również gruba, obszyta skórą kierownica z przyciskami sterującymi radiem, tempomatem i zestawem głośnomówiącym jest łatwa w obsłudze.
Nieco czasu trzeba jedynie poświęcić na przyzwyczajenie się do zestawu multimedialnego i nawigacji. Ale od początku. Dźwięk zestawu sygnowanego przez amerykańską firmę Rokford Fosgate, specjalizującą się w nagłośnieniu samochodów robi niesamowite wrażenie. I nie ważne czy słuchasz muzyki poważnej ze sporą dawką sopranów, czy młodzieżowego łomotu z dudniącym basem w tle - sprzęt radzi sobie doskonale. Gorzej jest z nawigacją. Nie dość, że mapa wygląda mocno archaicznie, to jeszcze jej obsługa nie należy do intuicyjnych. Czas ruszyć w drogę. Jednak zanim to nastąpi trzeba wygodnie się usadowić. Choć regulowany ręcznie we wszystkich płaszczyznach fotel jest wygodny i zapewnia dobre trzymanie nawet w ciasnych i szybko pokonywanych zakrętach. Jedyny minus za ergonomię, to kierownica regulowana jedynie w pionie.
Ważną zaletą Lancera, zarówno w wersji pięcio- jak i czterodrzwiowej jest ilość miejsca dostępna wewnątrz auta. W mierzącym nieco ponad 4,5 m nadwoziu udało się wygospodarować wystarczającą ilość miejsca zarówno z przodu jak i z tyłu auta. Żaden z pasażerów chyba, że jest bardzo wysoki, nie powinien narzekać na brak miejsca ani na nogi ani na głowę. Gorzej może być jedynie z zabraniem bagażu. Równe 330 l nie jest wynikiem oszałamiającym, zwłaszcza jeśli porównamy go do 540 l dostępnych w 5-drzwiowej Skodzie Octavii.
Pod maską testowanego modelu znalazł się silnik benzynowy o pojemności 1.8 l MIVEC. Pomimo zastosowania zmiennych faz rozrządu dla obu wałków oraz wykonania korpusu silnika z aluminium i wykorzystania innych nowoczesnych technologii motor nie powala swoimi osiągami. Wolnossąca jednostka swoje prawdziwe oblicze pokazuje dopiero po przekroczeniu 4 tys. obrotów. Dopiero wtedy osiąga swój maksymalny moment obrotowy - 178 Nm. Również maksymalna moc 142 KM jest dostępna dopiero przy około 6 tys. obr./min.
<a href="http://moto.wp.pl/lancer-sportback-1-8-test-6062071618163329g">TUTAJ ZOBACZYSZ WIĘCEJ ZDJĘĆ LANCERA SPORTBACK</a>
Niestety taka charakterystyka silnika wymusza na kierowcy poruszanie się w górnych zakresach obrotów. To z kolei pociąga za sobą spore zużycie paliwa. W mieście bez kłopotu możemy przekroczyć nawet 12 litrów na 100 km. Wcale lepiej nie jest w trasie. Przy dynamicznej jeździe i częstym wyprzedzaniu możemy spodziewać się również dwucyfrowego wyniku. Dopiero przy spokojnej jeździe apetyt auta nieco maleje. Wtedy na trasie można wymęczyć 8, 9 litrów.
Apetyt na paliwo i niezbyt oszałamiające osiągi Lancer nadrabia przyjemnością prowadzenia. Precyzyjny układ kierowniczy i malejące wraz ze wzrostem prędkości wspomaganie kierownicy nie sprawiają niespodzianek. Również komfortowo pracujące zawieszenie świetnie sprawdza się na naszych nie najlepszych drogach. Pomimo drapieżnego wyglądu, Lancer to samochód dla spokojnych i statecznych osób, które jednak lubią wyróżniać się z tłumu. Kompaktowy Mitsubishi z pewnością będzie przyciągał wzrok zwłaszcza, że jest cały czas rzadkim widokiem na naszych ulicach. Powód? Ciężko mu pobić niemiecką oraz czeską konkurencję.
WP: Jakub Wielicki
"Mitsubishi Lancer Sportback 1.8 Instyle" - DANE TECHNICZNE
Typ silnika | "benzynowy R4" |
Pojemność silnika cm3 | "1 798" |
Moc KM / przy obr./min | "142/6 000" |
Maksymalny moment obrotowy Nm / przy obr./min. | "178/4 250" |
Skrzynia biegów | null |
Prędkość maksymalna km/h | "195" |
Przyspieszenie (0-100 km/h) s | "10,4" |
Zużycie paliwa: | |
Dane producenta (miasto/trasa/średnie) | "10,5/6,4/7,9" |
Dane z testu (miasto/trasa/średnie) | "12/8,5/10" |
Pojemność bagażnika min./max. / l | "330/1 349" |
Wymiary (dł./szer./wys.) mm | "4 585/1 760/1 515" |
Cena wersji podstawowej w zł | "85 940" |
Cena testowanego modelu w zł | "91 440" |
Plusy | "nietuzinkowa stylistyka, komfort jazdy, zestaw audio" |
Minusy | null |