Samochody hybrydowe są sprzedawane od 18 lat, zaś w masowych ilościach od ponad dekady. Jednak nadal osoby, które rozważają zakup hybrydy po raz pierwszy, miewają czasem obawy co do ich trwałości, szczególnie jeśli chodzi o baterie. Wygląda na to, że niepotrzebnie. Świadczą o tym nie tylko bardzo wysokie pozycje modeli hybrydowych w rankingach niezawodności - wiedeńska taksówka, Prius drugiej generacji, przejechała milion kilometrów. Nigdy się nie zepsuła, a baterie działają bez zarzutu.
Jednym z najlepszych sposobów przekonania się o trwałości samochodu hybrydowego jest sprawdzenie, jak dany model radzi sobie w korporacji taksówkowej. „Taryfy” przejeżdżają rocznie o wiele więcej kilometrów niż przeciętny samochód osobowy, często w trudnych warunkach. W wielu miastach na świecie taksówkarze jeżdżą hybrydami, więc jest kogo spytać. Władze niektórych miast celowo wspierają rozwój hybrydowej floty taksówek, aby zmniejszyć emisję spalin.
* ILE WART JEST TWÓJ SAMOCHÓD? MOŻESZ SIĘ ŁATWO PRZEKONAĆ *
Manfred Dvorak jest taksówkarzem w Wiedniu. Pracuje Toyotą Prius drugiej generacji, którą przejechał już milion kilometrów. Samochód ma wciąż oryginalne baterie i, jak twierdzi właściciel, nigdy się nie zepsuł. Przez ostatnie lata także inne hybrydy udowodniły swoją przydatność w branży przewozu osób. W San Francisco 15 hybrydowych Fordów Escape wycofano z pracy w korporacji taksówkowej dopiero po przejechaniu 500 000 km. To także niemałe osiągnięcie, lecz austriacki Prius okazał się dwukrotnie lepszy.
Hybrydy świetnie nadają się do roli taksówek z dwóch powodów. Kierowcom przynoszą duże oszczędności dzięki niskiemu zużyciu paliwa i bezawaryjności. Jazda po mieście — niskie prędkości, ciągłe zatrzymywanie się i korki, pozwalają maksymalnie wykorzystać potencjał hybryd w dziedzinie oszczędzania paliwa, gdyż w ten sposób baterie są nieustannie ładowane energią z hamowania, a przy niewielkich, miejskich prędkościach często wykorzystywany jest sam silnik elektryczny. Korzyść odnoszą też miasta dzięki mniejszej emisji spalin. Mieszkańcy są mniej narażeni na zanieczyszczenia, a budynkom i roślinom nie zagrażają kwaśne deszcze powodowane przez tlenki azotu, emitowane przez diesle.
Wysoka trwałość baterii niklowo-metalowo-wodorkowych to główny powód, dla którego Toyota wciąż stosuje je w większości swoich hybryd, pomimo ich większego rozmiaru w porównaniu z bateriami litowo-jonowymi. Japońska firma może sobie na to pozwolić, gdyż potrafi tak ulokować baterie i silniki elektryczne w swoich samochodach, żeby nie zmniejszyć przestrzeni bagażowej ani pasażerskiej, w porównaniu z wersjami konwencjonalnymi tych samych modeli. Tę samą technologię znajdziemy także w trzech bardzo oczekiwanych modelach na 2016 rok — w Toyocie Mirai na wodorowe ogniwa paliwowe, w Priusie czwartej generacji i w zupełnie nowym hybrydowym cross-overze C-HR.
Toyota szuka jednak nowych rozwiązań i ostatnio ogłosiła opracowanie baterii, w których lit został zastąpiony magnezem. Akumulatory te są bardzo trwałe i charakteryzują się objętościową gęstością energii prawie dwukrotnie większą w porównaniu z litowymi. Ich ogromną zaletą jest także nieporównanie większa dostępność magnezu i w związku z tym jego niższa cena niż rzadkiego i drogiego pierwiastka litu.
Źródło: Toyota
ll/moto.wp.pl