Trwa ładowanie...
05-04-2013 12:51

Mercedes W201 190: nieśmiertelny

Mercedes W201 190: nieśmiertelnyŹródło: Piotr Mokwiński
d2aadbl
d2aadbl

Z początkiem lat 80. włodarze Mercedesa zdali sobie sprawę z pokaźnej luki w ofercie koncernu. Długie lata nieobecności w średniej klasie auta z gwiazdą na masce przyspieszyły tylko podjęcie decyzji o wprowadzeniu nowego modelu.

Reprezentant segmentu D wedle wstępnych założeń powinien posiadać należytą dawkę prestiżu i elegancji - nieodzowną w przypadku niemieckiej marki. Oprócz tego ma stosunkowo przestronną kabinę zdolną przewieźć cztery dorosłe osoby z bagażem oraz tylny napęd - oznakę przynależności do premiowanej społeczności. Produkcję najmniejszego ówcześnie Mercedesa rozpoczęto tuż przed końcem 1982 roku w dwóch zakładach - Sindelfingen oraz Bremie, by zakończyć ją w 1993. Pojawia się więc pytanie, czy pomimo słusznego wieku Mercedes 190 może zastąpić współczesny budżetowy samochód? Mityczna wręcz trwałość i wciąż dobre zaopatrzenie w tanie części zamienne, mogą okazać się wyjątkowo przekonywującym argumentem za kanciastym staruszkiem.

Pierwszy rzut oka na 190-tkę większości dla zmotoryzowanych wiąże się z ustaleniem, czy aby na pewno nie jest to W124. Dopiero dłuższa chwila uświadamia niezdecydowanym prawdziwą nazwę obserwowanego modelu, łudząco przypominającego większego brata zwanego "baleronem". Stylistykę W201 najłatwiej opisać jako pomniejszoną wersję ulubieńca taksówkarzy - wymienianego wyżej W124.

Długie przetłoczenia na całej karoserii przyczyniają się do kreacji dostojnej prezencji małego Mercedesa. Front auta zdobią prostokątne reflektory przedzielone wydatnym, przeważnie chromowanym grillem z gwiazdą na szczycie. Przechodząc do tyłu samochodu przypomina się wysoką krawędź załadunku bagażnika niczym w archaicznym Wartburgu 353. Poziomie wyposażenia poszczególnych egzemplarzy świadczą zderzaki jak i boczne listwy ochronne niekiedy lakierowane w kolor nadwozia.

d2aadbl

Wnętrze 190-tki to swoisty wehikuł czasu ustawiony na lata 80., czasu wytrzymałych materiałów wykończeniowych (niekoniecznie przyjemnych w dotyku) i niewyszukanych kokpitów. Taki właśnie jest przedział pasażerski prezentowanego Mercedesa. Deska rozdzielcza nie daje powodów do narzekań, wszystkie pokrętła i przyciski, wedle niemieckich zasad ergonomii, wylądowały na właściwych miejscach. Analogowe zegary, pokazujące w wielu sztukach grubo ponad pół miliona kilometrów, są czytelne o każdej porze dnia i nocy. Spójny obraz niekiedy oklejonego drewnem panelu centralnego, często zakłóca współczesne radio instalowane w miejscu fabrycznego kaseciaka.

<a href="http://dot.wp.pl/redir?SN=ecommerce_moto&amp;url=http://otomoto.wp.pl/osobowe/mercedes-benz">Zobacz, gdzie kupisz wybrany model Mercedesa najtaniej! Sprawdź oferty!</a>

(fot. Piotr Mokwiński)
Źródło: (fot. Piotr Mokwiński)

Szukając W201 nie możemy nastawiać się na jakiekolwiek wyposażanie dodatkowe, będzie dobrze, jeśli uda nam się kupić auto z elektrycznie sterowanymi szybami czy szyberdachem. Oczywiście zdarzają się także wersje ze skórzaną tapicerką. Na przednich, niestety niemal zawsze wysiedzianych lub zarwanych fotelach podróż mija naprawdę przyjemnie, odbywa się to niestety kosztem pasażerów kanapy. Jeśli przednie siedziska ustawimy pod wysokie osoby odsuwając je znacznie, to nie zostanie zbyt wiele przestrzeni na nogi dla dwójki podróżnych za nimi. W kompromisowej konfiguracji na deficyt miejsca narzekać będą wszyscy. 410-litrowy bagażnik także nie daje zbyt wielkich możliwości przewozowych - choć niejedna 190-tka służy dzielnie na podmiejskim rynku.

Gama jednostek napędowych W201 dawała niegdyś ogromne pole wyboru. Począwszy od słabiutkiego diesla 2,0 D o mocy 72 KM po unikatową wersję 2,5 Evolution II legitymującą się niebagatelnym stadem 235 KM. Dziś szukanie diesla mija się z celem, niebotyczne przebiegi wespół z chorobliwą oszczędnością użytkowników czynią zeń skarbonki bez dna. Łatwiejszym i bezpieczniejszym jednocześnie łupem będzie wariant benzynowy 2,3 E. Ten czterocylindrowy silnik wyposażony w ośmiozaworową głowicę wydobywa z siebie, przynajmniej wedle katalogu 132 KM, co przy masie własnej wynoszącej niespełna 1200 kg w zupełności wystarcza do statecznej jazdy. Za transfer mocy na tylną oś odpowiedzialna była manualna pięciostopniowa przekładnia, bądź klasyczny niezniszczalny automat. Co ciekawe, wersja z automatyczną skrzynią biegów była wolniejsza jedynie o 0,1 sekundy.

(fot. Piotr Mokwiński)
Źródło: (fot. Piotr Mokwiński)

W czasie wielkomiejskiej eksploatacji 190 w opisywanym wariancie spożywa około 12 litrów na 100 km, a w trasie wynik ten może zmniejszyć się nawet o 4 jednostki. W trosce o dalszy żywot silnika większość mechaników odradza montaż instalacji gazowej, nie najlepiej współpracującej z wtryskiem autorstwa Mercedesa. Historia zna przypadki uszkodzonych elementów układu dolotowego. W przypadku starszych silników niemieckiego producenta nie ma mowy o typowych usterkach, poważne zdarzają się z winy zapominalskiego właściciela.

d2aadbl

Jeśli zmieniamy wyeksploatowane części na czas, pamiętając o wymianach oleju i filtrów, wówczas zespół napędowy odwdzięcza się wieloletnią pracą bez większych problemów. Układ jezdny 190-tki nie daje takiej radości z prowadzenia jak BMW E30, ówczesny rywal. Wzorem pozostałych modeli, większy nacisk położono na komfort jazdy. Udało się to osiągnąć stosując niezależne zawieszenie, pozwalające na wymianę nawet najdrobniejszej części składowej (komplet tylnych wahaczy kupimy już za 300 złotych). Dzięki temu serwis i koszty utrzymania znacząco spadają. Kupując minimum dwudziestoletniego Mercedesa nie powinniśmy żałować funduszy na zmianę amortyzatorów, to od ich sprawności w dużym stopniu zależy trwałość innych części zawieszenia. Ceny amortyzatorów rozpoczynają się od 60 złotych za tylne i 70 zł za przednie.

Mercedes W201 190 2,3 E z bogatym bagażem drogowych doświadczeń, nadal może służyć cierpliwemu i wyrozumiałemu kierowcy, dla którego priorytetem nie jest wiek, a prostota konstrukcji. W przeciwnym razie archaiczna technika oraz mnogość drobnych awarii doprowadzą go na skraj załamania nerwowego. Musimy się liczyć także z rdzawym problemem atakującym między innymi nadkola i progi.

Piotr Mokwiński

d2aadbl

ll/sj, moto.wp.pl

Typ silnika "R4, benzynowy"
Pojemność silnika cm3 null
Moc KM / przy obr./min null
Maksymalny moment obrotowy Nm / przy obr./min. null
Skrzynia biegów "manualna, 5-biegowa"
Prędkość maksymalna km/h "197"
Przyspieszenie (0-100 km/h) s "10,6"
Zużycie paliwa:
Dane producenta (miasto/trasa/średnie) "11 / 6,5 / 8,2"
Dane z testu (miasto/trasa/średnie) "12 / 8 / 10"
Pojemność bagażnika min./max. / l "410 / b.d."
Wymiary (dł./szer./wys.) mm null
Cena wersji podstawowej w zł "-"
Cena testowanego modelu w zł "ok. 2 000"
Plusy null
Minusy null
d2aadbl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2aadbl
Więcej tematów