Mercedes Klasy S w nowej wersji
Ten model od lat stanowi wzór, do którego porównuje się flagowe modele producentów skierowane do zamożnych klientów. Podczas salonu samochodowego w Szanghaju Mercedes zaprezentował odświeżoną wersję Klasy S. Pod maską samochodu zadebiutowały również nowe silniki.
Pod względem wyglądu, jak można było się spodziewać, nie nastąpiły daleko idące zmiany. W końcu klienci gotowi kupić limuzyny w kwestii estetyki zwykle cenią konserwatyzm. Z przodu pojawiły się nowe reflektory z harmonijnie zaprojektowanymi światłami LED do jazdy dziennej i zmienił się wzór zderzaka wraz z kształtem wlotów powietrza. Z tyłu zmieniono nieco wygląd świateł. Kształt pokrywy bagażnika pozostał bez zmian. Niewielkie różnice dotyczą również szczegółów wyglądu zaprezentowanych w Szanghaju odmian AMG i Pullman.
We wnętrzu Klasy S również nie nastąpiła rewolucja. Trójramienna kierownica zastąpiła wolant o dwóch ramionach z poprzedniej wersji limuzyny. Przed oczami kierowcy swoje miejsce znalazły dwa ekrany o przekątnej 12,3 cala. Dzięki zastosowaniu nowego systemu przyrządów na kierownicy można obsługiwać wszystkie ważne funkcje samochodu bez odrywania od niej rąk. Wykorzystują one technologię dotykową i przypominają rozwiązania znane z telefonów. Do obsługi komputera pokładowego służy również dotykowy pad w środkowej konsoli. Kabinę pasażerską oświetlają LED-y, które mogą pracować w 64 trybach kolorystycznych.
Kierowca lub pasażer samochodu może wybrać jeden z programów zapewniających wprowadzenie w odpowiedni nastrój. Dzieje się to za sprawą odpowiedniej kombinacji podświetlenia kabiny pasażerskiej, wykorzystania systemu masażu w fotelach, muzyki i kompozycji zapachowej.
Podczas salonu samochodowego w Szanghaju Klasę S zaprezentowano również w wersjach dla osób ceniących wyższe osiągi. Mercedes-AMG S 63 4MATIC+ dysponuje jednostką V8 o mocy 603 KM i ma odznaczać się średnim spalaniem na poziomie 8,9 l/100 km. Mercedes-AMG S 65 katalogowo spala 11,9 l/100 km, ale w zamian, dzięki mocy 621 KM generowanych z silnika V12, obiecuje przyspieszenie do 100 km/h w zaledwie 3,4 s.
Wśród nowych jednostek Mercedesa jest też trzylitrowy silnik V6 o mocy 362 KM oraz podwójnie doładowany silnik o pojemności 4,0 l i mocy 463 KM. Ten drugi będzie podstawową jednostką w modelu S560 oraz Maybach. Planowana jest również hybryda plug-in z zasięgiem 50 km bez użycia jednostki spalinowej.
Najważniejsza zmiana w odświeżonej Klasie S dotyczy jednak elektroniki. Limuzynę wyposażono oczywiście w system śledzenia stanu nawierzchni, dzięki któremu zawieszenie przygotowane jest na nierówności, ale istotą nowego flagowca Mercedesa jest system wyręczający kierowcę podczas jazdy.
Poprawione systemy śledzenia sytuacji na drodze monitorują przestrzeń na 250 m przed pojazdem. Dzięki temu kierowca może puścić kierownicę także poza autostradą. Komputer pokładowy do oceny właściwego toru i prędkości jazdy wykorzystuje także dane z map nawigacji. Dzięki temu samochodu nie zaskoczy ostry, ślepy zakręt. Samochód dysponuje oczywiście systemem rozpoznawania znaków drogowych, by automatycznie dostosowywać prędkość jazdy do aktualnych wskazań. Jak deklaruje producent, to najbardziej zaawansowany tryb autonomicznej jazdy w seryjnym samochodzie.
W trybie zwykłej jazdy o bezpieczeństwo podróżnych dba system Active Emergency Stop Assist. W razie podejrzenia, że kierowca zasnął lub stracił przytomność, samochód łagodnie zatrzyma samochód, by uniknąć ewentualnego wypadku.
Mercedes nie ujawnił jeszcze cennika odświeżonej Klasy S.