Trwa ładowanie...
dfo4lfs
13-11-2014 13:53

Mercedes B FL 2014: na benzynę, olej, prąd i gaz

dfo4lfs
dfo4lfs

Mercedes klasy B drugiej generacji to ponad 380 000 egzemplarzy sprzedanych od chwili debiutu tego auta pod koniec 2011 roku. Trzy lata później nadszedł czas na lifting i klasa B przeszła gruntowną modyfikację. Z zewnątrz zmienił się wygląd przedniego i tylnego pasa. Nowe zderzaki dodają mu sportowego charakteru, a całość – zwłaszcza w wersji wyposażenia AMG-line - wygląda po prostu świetnie. We wnętrzu znajdziemy typowe dla najnowszej linii Mercedesów wykończenie z umieszczonym na szczycie centralnej konsoli, przypominającym tablet wyświetlaczem nawigacji i pokładowego komputera.

Do wyboru jest 10 różnych napędów, w tym silniki benzynowe i diesle oraz wersje zasilane gazem CNG i z napędem elektrycznym. Nowy Mercedes B to także poprawione i wzmocnione systemy bezpieczeństwa, jak Collision Prevention Assist Plus. Urządzenie automatycznie przyhamowuje, gdy zbyt szybko i niebezpiecznie zbliżamy się do poprzedzającego auta. W ten sposób system działający w zakresie prędkości od 60 do 200 km/h ogranicza ryzyko kolizji. W krytycznej sytuacji potrafi samodzielnie zatrzymać auto, a co najważniejsze - jest montowany w standardzie. W dzisiejszym cybernetycznym świecie nie mogło zabraknąć możliwości sterowania samochodem i odczytywania informacji o jego stanie za pomocą smartfona. Aplikacja „Mercedes connect me” pozwala zarządzać naprawami, wezwać pomoc drogową, a na co dzień sprawdzić zdalnie np. ile mamy jeszcze paliwa w zbiorniku.

Pod maską może się znaleźć jeden z pięciu silników Diesla. Podstawowy CDI o pojemności niespełna 1.5 l ma moc 90 KM (240 Nm). Ta sama jednostka występuje jeszcze w dwóch innych wersjach. Obie o mocy: 109 KM (260 Nm), jednak w przypadku B 180 CDI BE Edition średnie zużycie paliwa, które obiecuje producent, to zaledwie 3,6 l/100 km. Kolejny poziom to jednostki o pojemności 2.2 l: B 200 CDI o mocy 136 KM (300 Nm) i B 220 o mocy 177 KM (350 Nm). Podstawowy Diesel zapewnia przyspieszenie do setki w 14 sekund i prędkość maksymalną 180 km/h. Najmocniejszy gwarantuje odpowiednio: 8,3 s. i 224 km/h.

Gama silników benzynowych to również pięć jednostek o pojemnościach 1.6 i 2.0 l. Podstawowa w modelu B180 ma moc 122 KM (200 Nm), gwarantując przyspieszenie do 100 km/h w 9,3 s, prędkość maksymalną 200 km/h i śprednie spalanie na poziomie 5,6 l/100 km. Ta jednostka występuje jeszcze w wersji BE Edition, która – przy nieznacznie gorszych osiągach (prędkość maksymalna 190 km/h) – ma spalać średnio 5,2 l/100 km.

dfo4lfs
(fot. WP.PL)
Źródło: (fot. WP.PL)

Najmocniejszą jednostkę 1.6 (156 KM) znajdziemy w wersji B200. Tu mamy już dobre osiągi: 8,6 s do setki i prędkość maksymalną 220 km/h. Pod maską może się znaleźć również jedna z dwóch 4-cylindrowych 2-litrówek o mocy 184 lub 211 KM. W przypadku tej pierwszej (B 220) do dyspozycji mamy 300 Nm maksymalnego momentu obrotowego, co przekłada się na możliwość przyspieszania do setki w 7,5 s. i prędkość maksymalną 225 km/h. Topowa wersja (B 250) ma o 50 Nm więcej i potrafi rozpędzić małego Mercedesa do 240 km/h. Pierwszą setkę osiągniemy w zaledwie 6,8 s.

Właśnie najmocniejszą wersję z napędem na wszystkie koła 4Matic mieliśmy okazję testować na krętych, górskich drogach. Producent obiecuje spalanie na poziomie 6.1 – 6.6 l benzyny na 100 km. W rzeczywistości będzie to około 10 l/100 km. Dynamika samochodu jest więcej niż zadowalająca. Zaskakuje też, jak dobrze to auto o pudełkowatej karoserii radzi sobie w ciasnych zakrętach. W ekstremalnych sytuacjach daje się odczuć stopniowo narastającą podsterowność, ale w codziennym użytkowaniu z pewnością nie będziemy mieć z nią do czynienia.

(fot. WP.PL)
Źródło: (fot. WP.PL)

Testowany egzemplarz był wyposażony w dwusprzęgłową przekładnię 7G –DCT, która szybkością i płynnością zmiany przełożeń nie dorównuje wprawdzie DSG Volkswagena, ale czyni jazdę wygodniejszą i bardziej dynamiczną niż w przypadku wersji manualnej. Niestety, nieco gubi się i opóźnia reakcje przy redukcjach, potrafi też ostro szarpnąć autem. W połączeniu z napędem na wszystkie koła potrafi jednak przemienić tego minivana w całkiem szybkie i zwinne auto.

dfo4lfs

Oprócz klasycznych napędów benzynowych i diesla do wyboru mamy też dwulitrową B 200 Natural Gas Drive o mocy 156 KM (270 Nm, 9,2 s. do 100 km/h, maks. 200 km/h). Jednostka zasilana gazem ziemnym spala średnio 4,2 kg tego paliwa na 100 km. Zbiornik gazu, pozwalający na pokonanie ok. 500 km, umieszczono pod podłogą przedziału pasażerskiego, zachowując duży bagażnik. Odbyło się to kosztem zbiornika paliwa, który mieści tylko 12 l benzyny i służy do awaryjnych dojazdów na stację.

(fot. WP.PL)
Źródło: (fot. WP.PL)

Na trasie testowej mieliśmy okazję do zapoznania się również z wersją Electric Drive z jednostką elektryczną o mocy 180 KM i o maksymalnym momencie 340 Nm. Wyposażony w nią samochód zaskakuje swoją dynamiką. Sprint do setki trwa zaledwie 7,9 s., a prędkość maksymalna to 160 km/h. Umieszczone pod podłogą litowo-jonowe akumulatory pozwalają na pokonanie dystansu ok. 200 km. Gdy wybierzemy oszczędzającą energię wersję Range Plus, możemy zwiększyć zasięg o ok. 30 km. W maksymalizacji zasięgu pomoże nam montowany także w zwykłych Mercedesach B system Prevention Assist Plus, który - wykorzystując zamontowany z przodu radar – pozwala utrzymywać bezpieczną odległość od poprzedzającego pojazdu, optymalizując jednocześnie zużycie prądu. Podążając za jadącym przed nami samochodem możemy więc nieco zaoszczędzić na bateriach. Komputer aktywuje wówczas – tak często jak to tylko możliwe – odzyskiwanie
energii z hamowania.

dfo4lfs
(fot. WP.PL)
Źródło: (fot. WP.PL)

Co jeszcze zmieniło się w nowej klasie B? Nieznaczne korekty poczyniono w wyglądzie zewnętrznym. Nowe są zderzaki i reflektory ze zintegrowanymi diodami LED do jazdy dziennej. Za dopłatą można wybrać w pełni LED-owe, inteligentne światła High Performance. Dostępne są trzy linie wykończenia nadwozia i wnętrza: Style, Urban i wspomniana na wstępie, widoczna na zdjęciach AMG-line.

dfo4lfs

Znacznie więcej zmian można dostrzec w kabinie. Mercedes B otrzymał nowe zegary i nową kierownicę oraz pakiety stylizacyjne. Całości dopełnia kolorowy wyświetlacz pokładowego komputera i dyskretne oświetlenie kabiny ukrytymi w różnych miejscach listwami LED, których kolory możemy zmieniać.

Na największą pochwałę zasługuje przestrzeń we wnętrzu nowej klasy B. Nawet gdy pod podłogą są akumulatory lub zbiorniki z gazem, a w podsufitce panoramiczne okno dachowe, kierowca i pasażerowie mają wciąż pod dostatkiem przestrzeni nad głowami. Nie brakuje jej również dla nóg podróżujących. Bagażnik jest spory. Mieści 488 litrów, a po złożeniu tylnej kanapy do dyspozycji mamy ich 1547. Za dopłatą możemy mieć podwójną podłogę bagażnika i możliwość składania oparcia przedniego fotela. Tylną kanapę można przesuwać. Regulowany jest również kąt pochylenia jej oparć, co sprawia, że w bagażniku – wciąż mając jeszcze tylne siedzenia – możemy wygospodarować aż 666 litrów. Oczywiście kosztem miejsca dla nóg pasażerów.

(fot. WP.PL)
Źródło: (fot. WP.PL)

Najtańszy Mercedes B po faceliftingu kosztuje 104 100 zł. Za te pieniądze otrzymujemy 90-konny silnik 160 CDI. Na bogato wyposażoną wersję z mocnym silnikiem trzeba przeznaczyć ok. 150 000 zł. To nie jest mało, ale w zamian otrzymujemy wysoką jakość wykończenia, nowoczesne wyposażenie i bardzo dobre jak na minivana prowadzenie, a przede wszystkim – uniwersalne i przestronne wnętrze w samochodzie premium o kompaktowych rozmiarach. W tej klasie Mercedes ma jednego poważnego, bezpośredniego konkurenta: nowe BMW 2 Active Tourer.

Marek Wieliński, moto.wp.pl
tb/

dfo4lfs
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dfo4lfs
Więcej tematów