Ministerstwo Cyfryzacji przedstawiło swoje plany związane z rozwojem państwowych usług dla użytkowników telefonów komórkowych. Jeśli wszystko przebiegnie bez opóźnień, z końcem 2017 roku zniknie konieczność wożenia ze sobą prawa jazdy, dowodu rejestracyjnego oraz potwierdzenia zawarcia polisy OC.
Możliwość potwierdzenia posiadania przez kierowcę odpowiednich uprawnień ma umożliwiać platforma mDokumenty. Jak szacuje Ministerstwo Cyfryzacji, w październiku 2017 roku uruchomiona zostanie usługa cyfrowego potwierdzenia prawa jazdy, a przed końcem 2017 roku dowodu rejestracyjnego oraz potwierdzenia zawarcia umowy na ubezpieczenie OC. Jak ma to działać?
Osoba, która zdecyduje się na taką usługę, poda numer telefonu, z którego korzysta. - W razie zatrzymania przez policję, kierowca poda funkcjonariuszom swoje imię i nazwisko oraz numer PESEL - mówi Wirtualnej Polsce Karol Manys, rzecznik prasowy Ministerstwa Cyfryzacji. - Ci wprowadzą je za pomocą interfejsu urządzenia zamontowanego w radiowozie (są one już na wyposażeniu policyjnych samochodów). Wtedy na telefon kierowcy przyjdzie SMS z kodem dostępu. Podajemy go policjantowi, a ten uzyskuje dostęp do potrzebnych mu danych. Jeśli w miejscu zatrzymania nie będzie zasięgu sieci komórkowych lub po prostu rozładuje nam się telefon, policja skorzysta z procedury zapasowej – zweryfikuje nasze dane za pomocą własnego urządzenia oraz kontaktu radiowego z najbliższą komendą – dodaje Manys.
Ministerstwo Cyfryzacji projekt wprowadzenia elektronicznego prawa jazdy konsultowało z policją. Wiadomo już, że kierowca korzystający z tego systemu nie otrzyma mandatu za brak prawa jazdy, dowodu rejestracyjnego czy potwierdzenia zawarcia ubezpieczenia.
Jakie skutki dla kierowców będzie miało skorzystanie z mDokumentów? Na plus należy zaliczyć fakt, że zmniejsza to ryzyko otrzymania mandatu za brak dokumentów. Dziś częściej zdarza się nam zapomnieć dowodu rejestracyjnego niż telefonu. Jest też minus. Jeśli spowodujemy stłuczkę, nie załatwimy sprawy poprzez spisanie oświadczenia. Konieczne będzie wezwanie na miejsce policji, by sprawdziła ona tożsamość kierowców i fakt posiadania prawa jazdy czy ubezpieczenia. Przy okazji mundurowi nie omieszkają też wystawić mandatu sprawcy kolizji.
Jak zapewnia resort cyfryzacji, system będzie bezpieczny. Zgubienie czy kradzież telefonu nie będzie oznaczać utraty tożsamości. Aparat jest tu tylko sposobem na uzyskanie dostępu do dokumentu, a nie urządzeniem, w którym dane są przechowywane. Z mDokumentów będą mogli skorzystać posiadacze wszystkich rodzajów telefonów. Wystarczy, że odbierają one wiadomości SMS. Korzystanie z mDokumentów będzie dobrowolne, a dokumenty tradycyjne pozostaną w użyciu.
Tomasz Budzik, Wirtualna Polska