Mazda3: podbić Europę
Podczas Salonu Samochodowego we Frankfurcie Mazda zaprezentowała nową generację kompaktowego modelu oznaczonego numerem 3. Mazda chce się wyróżnić na tle innych japońskich producentów i stworzyła samochód, który ma przypaść do gustu europejskiej klienteli. Nowa „trójka” to przede wszystkim ciekawa stylistyka, ale też rezygnacja z downsizingu.
Opisu nowej Mazdy 3 nie można zacząć inaczej niż od jej wyglądu. To właśnie stylistyka znana już z modeli CX-5 i 6 jest najmocniejszą stroną japońskiego kompaktu. Samochód wygląda muskularnie, ale przy tym dość lekko i estetycznie. Stylistom udało się też dokonać czegoś bardzo trudnego - dobrze wygląda zarówno hatchback jak i sedan, aż niemożliwym jest odróżnienie, która wersja została zaprojektowana jako pierwsza. Bagażnik w sedanie idealnie łączy się z linią samochodu i nie wygląda na sztucznie doklejony element, jak to często ma miejsce.
Japońskie samochody raczej znane są ze słabej jakości materiałów we wnętrzu, jednak Mazda chce dorównać europejskim konkurentom. Dzięki temu tworzywa są ładne i przyjemne w dotyku, a projekt wnętrza spójny. Mazda zadbała również o komfort podróżujących. Miękkie, a przy tym odpowiednio trzymające fotele mogą uchodzić za wzór. Nieco gorzej natomiast prezentuje się strona praktyczna. W hatchbacku otrzymujemy bagażnik o pojemności 348 l, natomiast w sedanie zmieści on 408 l, czym Mazda nie wyróżnia się na tle konkurentów.
Pod maską może znaleźć się jeden z trzech silników benzynowych. Podstawowa jednostka o pojemności 1,5 l oferuje kierowcy 100 KM i 150 Nm. Model ten zużywa średnio 5,1 l benzyny na 100 km w wersji hatchback (równe 5 l w sedanie). Kolejna propozycja Mazdy zaskakuje - jest to 2-litrowy silnik o mocy 120 KM i maksymalnym momencie obrotowym równym 210 Nm. W czasach downsizingu, gdy konkurenci taką moc uzyskują z jednostek o pojemności 1 l, jest to niespodziewane rozwiązanie. Czy złe? Niekoniecznie. Średnie zużycie paliwa na poziomie 5,1 l na 100 km podawane przez producenta może już dzisiaj nie imponuje, ale tak niewysilony silnik najprawdopodobniej okaże się oszczędny nie tylko na papierze, ale w warunkach rzeczywistych. Duży silnik bez doładowania powinien też być zdecydowanie wytrzymalszy, a Mazda już nie raz udowodniła, że potrafi konstruować jednostki benzynowe.
Dla wersji hatchback dostępna również będzie mocniejsza odmiana 2-litrowego silnika o mocy 165 KM wyposażona w system odzyskiwania energii podczas hamowania i-ELOOP ładujący tradycyjny akumulator. Przy średnim zużyciu 5,8 l/100 km, najmocniejsza Mazda3 osiąga 100 km/h w 8,2 s i rozpędza się do 210 km/h. Problemem na Starym Kontynencie może się okazać brak diesla w ofercie. Standardowo wszystkie wersje silnikowe wyposażone są w 6-biegową przekładnię manualną, natomiast model 120-konny może otrzymać automat o tej samej liczbie przełożeń.
Wśród wyposażenia, które może otrzymać nowa Mazda3 znalazł się wyświetlacz head-up prezentujący najważniejsze informacje na przedniej szybie. Po środku natomiast może zostać zamontowany 7-calowy wyświetlacz. Mazda oferuje również znane z innych marek systemy bezpieczeństwa takie jak układ ostrzegania o przeszkodzie z przodu, układ wspomagania hamowania i adaptacyjny tempomat.
Szymon Jasina, moto.wp.pl