Trwa ładowanie...
03-04-2015 12:50

Mazda CX-3: nowa jakość w mieście

Mazda CX-3: nowa jakość w mieścieŹródło: Piotr Mokwiński
d3pvc06
d3pvc06

Moda na crossovery trwa w najlepsze. Teraz do gry włącza się Mazda z modelem CX-3. Japoński samochód stanowi połączenie estetyki debiutującej właśnie w salonach "dwójki" i technologii poliftingowej CX-5. Ma opcjonalny napęd na cztery koła, oszczędne jednostki napędowe i stylizację, obok której trudno przejść obojętnie. Jako rywali upatruje się dla niej francuskiego Capture'a, włoskiego 500X i niemiecką Mokkę. Czy poradzi sobie w tym wymagającym i mocno obłożonym segmencie?

Designem nadwozia nie zaskakuje. Wpisuje się za to w nurt Kodo, w którym zaprezentowano wcześniej dwójkę, CX-5 i szóstkę z segmentu D. Ma 427 centymetrów długości, 175 szerokości i 155 wysokości. Dzięki krótkim zwisom karoserii, pionowej klapie bagażnika i masywnie narysowanej masce, wygląda na zwartą i dynamiczną. Z przodu wygospodarowano miejsce na sporych rozmiarów grill i wąskie reflektory z ksenonowym i LED-owym oświetleniem. Poprzez zainstalowanie dwóch niezależnych końcówek układu wydechowego i lotce przytwierdzonej do szczytu pokrywy bagażnika, przywodzi na myśl naładowane emocjami ponad 200-konne kompakty. To bez dwóch zdań jeden z najlepiej wyglądających crossoverów na rynku.

Nieco skromniej urządzono wnętrze, gdzie króluje japoński klimat znany już z wcześniejszych modeli Mazdy. Z tą jednak różnicą, że do wyboru klienta oddano teraz więcej zestawień kolorystycznych i naprawdę przyzwoite materiały wykończeniowe. W topowej specyfikacji, możecie ją obejrzeć na zdjęciach, mamy do czynienia z deską rozdzielcza obszytą częściowo skórą, opcjonalną nawigacją wzorowaną na rozwiązaniach stosowanych wcześniej w Mercedesie Klasy A i B, a także wyświetlaczem head-up display, zestawem wskaźników przypominającym sportowe motocykle, oraz automatyczną klimatyzacją regulowaną w jednej strefie. Tworzywa budują bardzo pozytywny obraz, choć gdzieniegdzie zdarzają się twarde i nieprzyjemne powierzchnie. Do całości nie pasuje też panel z przyciskami elektrycznie sterującymi czterema szybami. Został przeniesiony wprost z końcówki lat 90. i delikatnie gryzie się z nowoczesną definicją CX-3.

d3pvc06

Miejsca w pierwszym rzędzie jest pod dostatkiem, a dość przyzwoicie wyprofilowane fotele sprawdzą się również podczas dłuższych podróży. Za kierownicą siedzimy jak w typowym crossoverze, nieco wyżej. Regulacja pozwoli dopasować siedzisko do indywidualnych preferencji, ale oparciu przydałoby się trochę lepsze podparcie boczne. Ciaśniej jest z tyłu, gdzie wysocy pasażerowie mogą ocierać kolanami o fotele, a głowami o podsufitkę. Przestrzeni nie zabraknie dla osób do 185 centymetrów wzrostu. Bagażnik o pojemności 350 litrów da się powiększyć do 1260. ma regularne kształty, przez co wyraźnie wzrasta jego funkcjonalność.

Wśród jednostek napędowych rewolucji nie ma, choć debiutuje pod maską CX-3 wysokoprężny motor o pojemności 1,5 litra. Konstruktorzy nie poddali się modzie na downsizing i zdecydowali zaopatrzyć Mazdę w dwulitrowy agregat benzynowy występujący w 120 i 150-konnej odmianie. Warto jednak przyjrzeć się bliżej dieslowi, bo to całkowicie nowa propozycja. Generuje 105 koni mechanicznych i 270 Nm i przekazuje moment obrotowy za pośrednictwem czterech lub dwóch kół. Ponadto, można go skonfigurować z 6-stopniowym automatem lub klasycznym, manualnym wariantem. Z systemem AWD i automatyczna przekładnią do setki przyspiesza w 11,9 sekundy (10,5 z manualem), rozpędzając się maksymalnie do 172 km/h. Biorąc pod uwagę blisko 1300 kilogramów masy własnej, to bardzo przyzwoite wyniki. Diesel zadowala się też niewielkimi ilościami paliwa. Podczas jazd testowych obejmujących autostradę i miejskie arterie, komputer pokładowy wskazywał od 5 do 6 litrów.

CX-3 dobrze czuje się nie tylko w mieście, ale i poza nim. Dobrze wyciszony, wysokoprężny motor sprawnie napędza auto do 100 km/h, dostając delikatnej zadyszki powyżej tej wartości. Układ kierowniczy wiernie oddaje położenie kół, a manualna przekładnia pracuje z wyczuwalnym oporem, nieznacznie mniejszym od tego, znanego chociażby z MX-5. Zawieszenie osadzone na 18-calowych obręczach skutecznie tłumi drobne ubytki w jezdni, jednak z poprzecznymi przeszkodami ma zauważalne problemy. W zakrętach czuje się bardzo pewnie, zachowując się neutralnie i przewidywalnie nawet w momentach, gdy koła znajdują się na granicy poślizgu. Japoński crossover poradzi sobie też w mniej wymagającym terenie. Sypki piasek i błotniste, płytkie koleiny nie robią na nim większego wrażenia. Dalej zapuszczać się nie należy, bo potrzebna okaże się pomoc lokalnego traktorzysty.

Dokładnych cen CX-3 jeszcze nie znamy, ale możemy się spodziewać nieznacznie wyższych kwot, niż to ma miejsce w przypadku Renault Capture'a, czy Fiata 500X. Mazda podąża jednak własną drogą i nie poddaje się modzie towarzyszącej konkurentom. Ma w ofercie napęd na cztery koła, automatyczną skrzynię biegów przewidzianą do każdego silnika, a także kształty, obok których nikt nie przejdzie obojętnie. Atrakcyjne nadwozie uzupełnia dopracowane wnętrze i pewne właściwości jezdne. Jeśli tylko polski importer rozsądnie wyceni ten model, szykuje się prawdziwy hit na miarę Nissana Juke'a.

Piotr Mokwiński/moto.wp.pl

d3pvc06
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3pvc06
Więcej tematów