Mazda 6: z silnikami dla wymagających

Japoński reprezentant segmentu D zadebiutował w Polsce w grudniu zeszłego roku i od razu spotkał się z przychylnym dziennikarzy na Starym Kontynencie. Pierwsze egzemplarze, które pojawiły się w Polsce wyposażono w dwulitrowy silnik benzynowy o mocy 145 lub 165 koni mechanicznych.

Mimo, że to właśnie ta jednostka będzie mieć większościowy udział w rynku, konstruktorzy nie zapomnieli o bardziej wymagających klientach, skłonnych zapłacić nieco więcej na lepsze parametry. Na portugalskich sprawdziliśmy, czy najmocniejszy diesel i 2.5-litrowy benzyniak są warte zainteresowania i wyłożenia dodatkowych pieniędzy.

Szóstka od kilkunastu lat stanowi bardzo ciekawą alternatywę dla Volkswagena Passata i Toyoty Avensis. Ma mocną pozycję w swojej klasie, jednak nigdy nie była liderem. Wraz z wprowadzeniem kolejnej generacji, sytuacja może ulec zmianie. Wyższa jakość w podobnej cenie powinna przynieść pożądany dla Japończyków rezultat. Produkowane w Japonii auto opracowano w zgodzie z technologią SkyActiv. Oznacza to więcej lekkości, lepszą dynamikę i znaczne oszczędności pod dystrybutorem. W porównaniu z poprzedniczką, nadwozie najnowszego wcielenia zostało usztywnione o 30 proc. i straciło na wadze aż 8 proc. Całość z dwulitrową benzyną pod maską waży jedynie 1 320 kilogramów. To właśnie dzięki stosunkowo niskiej masie, auto według katalogu pochłania średnio 5.6 litra na każde 100 kilometrów. Ponadto, odmiana kombi mierzy aż 480 cm długości (sedan jest dłuższy o 6,5 cm) i ma rozstaw osi równy 275 centymetrów. To zwiastuje sporą przestrzeń wewnątrz.

I tak jest w rzeczywistości. Zajmując miejsce w przedziale pasażerskim, poczujemy się bardzo komfortowo. Kto miał możliwość sprawdzenia poprzedniej generacji, dostrzeże duży postęp w dziedzinie materiałów wykończeniowych i przestronności. Kokpit wygląda bardzo podobnie jak ten zastosowany w CX-5. Masywnie zaprojektowane centrum dowodzenia wprowadza sporo świeżości stylizowanej do palety modelowej koncernu. Możemy przypuszczać, że następczyni trójki sporo zaczerpnie z większej siostry. Niemniej, na pochlebne słowa zasługują przede wszystkim tworzywa. Zdecydowana ich większość jest miękka i przyjemna w dotyku.

Do spasowania też nie mamy żadnych zastrzeżeń. Projekt przedstawia się ciekawie i jednocześnie czytelnie, co nie zawsze idzie w parze. Obsługa wszelkich urządzeń pokładowych nie nastręcza najmniejszych trudności. Szkoda tylko, że nie występuje język polski w zestawie multimedialnym. Ponadto, inżynierowie mogliby zrezygnować z przycisków wokół dotykowego ekranu i tym samym powiększyć jego przekątną. Sterowanie poszczególnymi funkcjami odbywa się dotykowo lub pokrętłem umieszczonym tuż za lewarkiem zmiany biegów.

Mazda 6 w atrakcyjnych cenach. Sprawdź oferty dostępne na polskim rynku!

Warto też odnotować, że na pokładzie Mazdy pojawiło się wiele opcji, które wcześniej nie miały racji bytu nawet za dopłatą. Należy do nich system i-ELOOP dostępny tylko w najdroższej specyfikacji. Odzyskuje on energię z hamowania i wykorzystuje do zasilania urządzeń pokładowych. Naładowany kondensator jest w stanie przez minutę utrzymać je przy życiu.

Tak jak wspominaliśmy na początku, bazową jednostką napędową jest silnik 2.0 o mocy 145 KM. Kolejny w hierarchii motor dysponuje już stadem 165 koni mechanicznych. My mogliśmy sprawdzić możliwości 4-cylindrowego agregatu o pojemności 2.5 litra. Do momentu pojawienia się odmiany MPS, 192-konny benzyniak jest najszybszy, przyspieszając do 100 km/h w 7,9 sekundy i rozpędzając auto do 220 km/h. Sprzężono go z automatyczną przekładnią o sześciu przełożeniach. Mechanizm działa dość sprawnie, pozwalając się odprężyć i cieszyć z bardzo dobrych właściwości jezdnych szóstki.

Niezła elastyczność idzie w parze z dość niskim zapotrzebowaniem na paliwo. W cyklu mieszanym udało nam się uzyskać wynik na poziomie 8 litrów. Jeszcze większe oszczędności poczynimy, decydując się na wariant wysokoprężny. Do wyboru mamy 150 i 175-konną odmianę o pojemności 2.2. Dopłacając kilka tysięcy złotych do mocniejszej wersji, otrzymujemy samochód kompletnie wyposażony z precyzyjną manualną skrzynią biegów. W takiej konfiguracji wystarczy tylko 8 sekund na osiągnięcie pierwszej setki.

Wskazówka prędkościomierza kończy swoją pracę na wartości 221. Do tego, rozwija 420 Nm dostępnych od 2 tys. obr./min, przez co nie występują jakiekolwiek problemy ze sprawnym przyspieszaniem nawet z maksymalnym obciążeniem. Jedyne zastrzeżenia moglibyśmy mieć do elektrycznego wspomagania układu kierowniczego. Jego siła jest nieco za duża, co zamazuje obraz położenia przednich kół. To małe niedociągnięcie nadrabia natomiast zestopniowanie zawieszenia, będącego kompromisem między odpowiednią sztywnością a komfortem wybierania nierówności.

Dobrze wykonana i oszczędna szóstka stanowi poważne zagrożenie dla dotychczasowych liderów segmentu D. Bez kompleksów i zauważalnych wad jest zdolna konkurować z najbardziej dopracowanymi konstrukcjami. Oferuje przestronne wnętrze, spory bagażnik (506 litrów) i atrakcyjny design. Najtańsza specyfikacja kosztuje 88 700 złotych i zadowoli jedynie najmniej wymagających klientów. Żądni mocniejszych wrażeń za kierownicą użytkownicy, powinni zapoznać się ze 175-konnym dieslem lub 2.5-litrowym benzyniakiem o mocy 192 koni mechanicznych. Pierwsza opcja występuje tylko w najwyższej i maksymalnie doposażonej konfiguracji SkyPassion. Z manualną przekładnią kosztuje 142 700 złotych, natomiast z 6-stopniowym automatem 12 tysięcy więcej.

Piotr Mokwiński/ll/moto.wp.pl

Mazda 6 w atrakcyjnych cenach. Sprawdź oferty dostępne na polskim rynku!

"Mazda 6 Kombi 2.2 SkyActiv-D" - DANE TECHNICZNE