Coupe w japońskim wydaniu
Salon Samochodowy w Detroit jest miejscem debiutu nowego Lexusa LC 500. Coupe przejęło wiele elementów od koncepcyjnego LF-LC, który został zaprezentowany przed czterema laty.
Od swojego protoplasty LC 500 otrzymał szereg elementów stylistycznych, proporcje bryły i optyczny dynamizm. Uwagę zwracają atletyczna sylwetka, krzywizny i opcjonalny dach z włókna węglowego (standardowe egzemplarze będą posiadały dach przeszklony). Przód zdominowała masywna osłona chłodnicy o klepsydrowo wciętym zarysie. Nie zabrakło też świateł dziennych w formie litery L. Tylny dyfuzor i montowany na życzenie aktywny spojler rozprowadzają strugi powietrza podczas szybkiej jazdy. Do wyboru będą też 20-, lub 21-calowe tarcze kół, które kryją hamulce z 6-tłoczkowymi zaciskami. Wnętrze przypomina obecne samochody marki - dominuje w nim mieszanka skóry i Alcantary.
Lexusa LC 500 stworzono na nowej platformie tylnonapędowej. Dla uzyskania jak najlepszych własności jezdnych, konstruktorzy umieścili większość dużych mas, w tym silnik i pasażerów w kabinie, możliwie jak najniżej i jak najbliżej środka pojazdu. W tym celu obniżono pozycję kierowcy, koła przesunięto do narożników samochodu, równocześnie skracając zwisy nadwozia, akumulator trafił do bagażnika a układ napędowy umieszczono za przednią osią. Rozkład obciążeń to 52 proc. przód i 48 proc. tył. LC 500 posiada samonośne nadwozie, zaś w kluczowych miejscach użyto stali o podwyższonej wytrzymałości - przyczyniło się to do uzyskania wysokiej sztywności skrętnej.