Trwa ładowanie...
06-11-2007 10:58

Kto dołączy do McLarena?

Kto dołączy do McLarena?Źródło: AFP
d2tbhyi
d2tbhyi

Zespół Williamsa wysyła sygnał do McLarena: - Zapomnijcie o Rosbergu! Czy to koniec tematu? Wręcz przeciwnie – pisze Sport.

Kilka dni temu Lewis Hamilton wypalił, że jego kolegą w zespole McLarena powinien zostać, ktoś z trójki: Nico Rosberg (Williams), Adrian Sutil (Spyker)
lub Heikki Kovalainen (Renault)
. Kolejność nie jest przypadkowa, bo Ron Dennis i jego załoga najchętniej widzieliby w swoim teamie syna legendarnego Keke Rosberga, który w 1982 roku sięgnął po mistrzowski tytuł w Formule 1. Szybko jednak McLaren doczekał się riposty ze strony zespołu Williams na „haczyk” rzucony w stronę utalentowanego zawodnika. W skrócie komunikat brzmi: - Zapomnijcie o Rosbergu!

- Nico jest związany z nami kontraktem do końca sezonu 2008, z opcją przedłużenia umowy o kolejny rok – stwierdza stanowczo dyrektor Patrick Head z ekipy Williamsa. – Nasze plany przewidują dla niego rolę lidera i nie mamy zamiaru rozważać propozycji McLarena. Wiemy, że ten zespół świetnie płaci swoim kierowcom, ale naszym podstawowym zadaniem jest rozwój Williamsa, nie zaś innych teamów.

Head musiał się mocno zdenerwować przymiarkami ekipy z Woking, bo doradza im sięgnięcie po... Michaela Schumachera. – Co myślicie o zatrudnieniu jego? – pyta. – Michael jest wciąż w formie i prawdopodobnie bardzo się nudzi.

d2tbhyi

Stanowcza postawa obecnego zespołu Nico Rosberga, mogłaby definitywnie rozwiać spekulacje, co do jego rychłej przeprowadzki, gdyby nie jeden szczegół. Przed dwoma laty równie stanowczo Williams dementował pogłoski, jakoby zamierzał odstąpić od zawartego juz wtedy kontraktu z Jasonem Buttonem na rzecz Hondy. Po chwili Brytyjczyk był w japońskiej ekipie.

Williams skasował za zgodę na ten transfer około 30 mln dolarów. Nie ma żadnej gwarancji, że ten wariant nie zostanie powtórzony w przypadku Rosberga, a jego obecny pracodawca chce po prostu wynegocjować jak najwięcej odstępnego za swego kierowcę. McLaren, na którym ciąży rekordowa grzywna 100 mln dolarów, zaoszczędził nieco na rozwiązaniu kontraktu z Fernando Alonso.

Kierowcy, który zastąpi Hiszpana, z pewnością nie trzeba będzie płacić równie wysokiej gaży. Jak podają wtajemniczeni, po rozstaniu z Alonso w kasie McLarenia zostaje jakieś 48 mln dolarów.

Oznacza to, że nawet po dziesięciokrotnej podwyżce dla Rosberga, dziś inkasującego w Williamsie milion dolarów rocznie, zostanie sporo w obozie ekipy z Woking. Wiele zależy teraz od Rona Dennisa i jego zdolności negocjacyjnych. Wystarczy, że zdoła przekonać do zgody na transfer swego wieloletniego przyjaciela Sir Franka Williamsa.

_ Więcej w Sporcie _

d2tbhyi
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2tbhyi
Więcej tematów